Już w niedzielę, 1 czerwca, Polacy wybiorą nowego prezydenta. W drugiej turze wyborów o tę funkcję zmierzą się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. W trakcie długiej kampanii wokół obu z nich nie brakowało kontrowersji, choć to przeszłość Nawrockiego budzi wśród wielu osób spory niepokój. Kandydat popierany przez PiS w młodości brał udział w kibicowskich ustawkach, a w mediach głośno jest też o innych mrocznych epizodach z jego życia. To sprawia, że Marcin Gortat, który już przed pierwszą turą oficjalnie poparł Trzaskowskiego, jeszcze raz wsparł tego kandydata. Tym razem poszedł do TVP i w programie "Kwiatki Polskie" mocno skrytykował jego rywala.
Jakub Rzeźniczak zażenowany Karolem Nawrockim. Wypalił z grubej rury o wyścigu prezydenckim
Marcin Gortat batoży Karola Nawrockiego w TVP. "To jest po prostu przerażające"
- Dzisiaj wybieramy pomiędzy człowiekiem, który jest wyedukowany i prowadził największe miasto w naszym kraju przez wiele, wiele lat, a potencjalnie, tak jak było to powiedziane już wielokrotnie, sutenerem, oszustem, czy po prostu bandytą. W każdej normalnej innej sytuacji nikt nie chciałby potencjalnie robić biznesu jako biznesmen z człowiekiem, który ma takie predyspozycje. Nie chciałbyś iść na żadne spotkanie z takim człowiekiem, nie chciałbyś się w towarzystwie takiego człowieka pokazywać, ani nie chciałbyś mieć za sąsiada takiego człowieka. A my dzisiaj potencjalnie patrzymy na niego jako kandydata na objęcie najważniejszej funkcji w naszym kraju, czyli prezydenta Polski. I to jest przerażające - ocenił Nawrockiego były koszykarz NBA.
Marcin Gortat wprost o tym, czy chciałby zostać politykiem. Jaśniej się nie dało
- Jest tak to wszystko zmanipulowane, tak są te głowy i mózgi wyprane. Mocno wbita jest ta narracja, że dzisiaj można posadzić tam mordercę i też będą na niego głosowali. I to jest po prostu przerażające na obecną chwilę. Ja nie wyobrażam sobie, żeby ten człowiek przejął pozycję prezydenta naszego kraju - stwierdził wprost Gortat, który zaapelował też do młodych wyborców.
- Opamiętajcie się! Jest to bardzo ważna decyzja na najbliższe pięć lat - zakończył długą i emocjonalną wypowiedź 41-latek.
