- Nie przeszkadza mi pozycja lidera i zamieszanie wokół mojej osoby - zapewnił nas przed wylotem do Moskwy Piotr Małachowski. - Treningi wskazują, że jestem przygotowany do mistrzostw. Dysk lata daleko, czuję w sobie moc. Jadę walczyć o złoty medal. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nie odzywały się żadne bóle w moim organizmie.
"Super Express": - Wierzyć się nie chce. Przecież co rok przechodził pan operację, jeszcze niedawno narzekał pan na bóle pleców...
Piotr Małachowski: - A jednak jestem zdrowy, na maksymalnym pułapie używalności (śmiech). Duża w tym zasługa mojego fizjoterapeuty Andrzeja Krawczyka. On naprawdę wie, jak mnie masować czy "nastawić", a przy tym jako były dyskobol ma dużo siły na takiego dużego faceta jak ja.
- Po dwóch sezonach bez medalu na wielkich imprezach nie czuje pan moralnego kaca...
- Nie czuję, bo nie myślę o przeszłości. Alka prim nie jest mi potrzebne (śmiech)
- Miał pan ostatnio sny o starcie w Moskwie?
- Ostatnio nie mam w ogóle snów o sporcie. Mam inne, ale o nich nie powiem (śmiech). Przed wyjazdem pochłaniało mnie jeszcze urządzanie mieszkania, które kupiłem niedawno w Warszawie. Ciągle trzeba było coś kupować, załatwiać, przywieźć...
- Warto postawić w zakładach bukmacherskich na pana zwycięstwo w Moskwie?
- Kto nie ryzykuje, szampana nie pije. Ja sam szampana lubię, chociaż rzadko mam okazję, by go pić. Więc jeżeli na stole będzie kawior z bieługi, to nie będę narzekał, popiję go szampanem.
- A może wyjmie pan wtedy z lamusa trąbkę?
- Ostatnio grałem na niej pięć lat temu, kiedy dostałem ją w prezencie od orkiestry strażackiej z Bieżunia po igrzyskach w Londynie. W Warszawie trudno grać na trąbce, nie drażniąc sąsiadów. Ale jeśli będzie sukces w Moskwie, to chętnie go uczczę, grając na trąbce, w obecności reportera "Super Expressu".
Korzeniowski rekordzistą
Lekkoatletyczne mistrzostwa świata na otwartym stadionie odbywają się od roku 1983. Polska reprezentacja zdobyła w nich 32 medale, w tym 12 złotych. Najwięcej Robert Korzeniowski: 3 medale złote i 1 brązowy.
Polscy mistrzowie świata
1983 - Edward Sarul (kula) i Zdzisław Hoffmann (trójskok)
1991 - Wanda Panfil-Gonzalez (maraton)
1997 - Robert Korzeniowski (chód 50 km)
1999 - męska sztafeta 4x400 m (Czubak, Maćkowiak, Bocian, Haczek) - po dyskwalifikacji sztafety USA w 2008 r.
2001 - Robert Korzeniowski (chód 50 km) i Szymon Ziółkowski (młot)
2003 - Robert Korzeniowski (chód 50 km)
2005 - Szymon Ziółkowski (młot) - po dyskwalifikacji Białorusinów Tichona i Diewiatowskiego w 2013 r. (tytuł jeszcze nieoficjalny)
2009 - Anna Rogowska (tyczka) i Anita Włodarczyk (młot)
2011 - Paweł Wojciechowski (tyczka)
Starty naszych gwiazd
Szymon Ziółkowski i Paweł Fajdek (młot) - finał 12.08 - godz. 18.30
Adam Kszczot i Marcin Lewandowski (800 m) - półfinały 11.08 - 17.35; finał 13.08 - 19.10
Anna Rogowska (tyczka) - finał 12.08 - 17.35
Artur Noga (110 m ppł) - półfinały i finał 12.08 - 17.05 i 19.30
Piotr Małachowski (dysk) - finał 13.08 - 17.00
Karolina Tymińska (7-bój) - ost. konkurencja (800 m) - 13.08 - 18.10
Anita Włodarczyk (młot) - finał 16.08 - 17.00
Grzegorz Sudoł i Łukasz Nowak (chód 50 km) - 14.08 - godz. 6.30
Tomasz Majewski (kula) - finał 16.08 - 18.10
sztafety 4 x 100 m żeńska i męska - 18.08 - przedbiegi godz. 14.15 i 14.50; finały 16.10 i 16.40