- Pech i błędy w treningu przeszkadzały mi w wywalczeniu medalu w mistrzowskiej imprezie seniorów - nie ukrywa były mistrz świata i Europy juniorów (2006 i 2007). - Ale w Helsinkach będę walczył o medale.
"SE": - Czyli jest pan w pełni zdrowy...
- Tak. Z trenerem Andrzejem Radiukiem zastosowaliśmy dodatkowy trening, tak zwany funkcjonalny, który wzmacnia mięśnie głębokie i stabilizuje miednicę. Noga wreszcie podaje mi jak trzeba. Nigdy nie byłem w takiej dyspozycji w tej fazie sezonu, nawet przed IO w Pekinie.
- Rekord Polski Artura Kohutka (13,27) będzie więc zagrożony?
- Brakuje mi do niego tylko dwóch setnych sekundy. Miał być pobity trzy lata temu, ale przeszkodziły kontuzje. Jeśli zdrowie dopisze, powinien być pobity do końca sezonu.
- Jest pan najwyższy w światowej czołówce. To atut?
- Niekoniecznie. Tydzień temu uderzyłem się głową we framugę. Pomyślałem wtedy, że urosłem. Ale nie: nadal mam 196 centymetrów. Na szczęście obyło się bez guza na czole (śmiech).