Tak mieszka Andrzej Wrona

i

Autor: Instagram/ w_kracze Tak mieszka Andrzej Wrona

Niebywała ekscytacja

Łzy płyną do oczu po tym co spotkało Andrzeja Wronę i jego córeczkę. Rozczulające

2024-06-19 17:59

Andrzej Wrona to były reprezentant Polski, aktualnie siatkarz broni barw Projektu Warszawa. 35-latek ma przerwę, ponieważ sezon klubowy się zakończył, dlatego jest to idealny moment, aby spędzić dużo czasu z dziećmi. Wrona w mediach społecznościowych często dzieli się swoimi przemyśleniami ze swoimi fanami. Tym razem udostępnił zdjęcie z córką na dworcu kolejowym i zdobył się dodał rozczulający wpis.

Andrzej Wrona to bez wątpienia jeden z siatkarzy, który miał duży wpływ na rozwój polskiej siatkówki. Aktualnie środkowy gra w Projekcie Warszawa, ale jego kariera zbliża się nieubłaganie do końca. 35-latek bardzo mocno działa w mediach społecznościowych, dzięki czemu wszyscy jego fani mogą liczyć na posty z życia codziennego. Razem z żoną - Zofią Zborowską chętnie pokazują jak mieszkają oraz, w jaki sposób wychowują swoje pociechy. Tym razem Wrona na swoim instagramowym profilu udostępnił rozczulające zdjęcie ze swoją córką. Siatkarz postanowił napisać kilka szczerych słów i przy okazji nawiązał do wracającej ekscytacji w takich chwilach.

Rozczulające słowa Andrzeja Wrony o córce. Aż łza się w oku zakręciła po tym szczerym wyznaniu

Wrona pod zdjęciem z córką zwrócił uwagę na jedną rzecz. - W byciu rodzicem jedną z rzeczy, które są ekstra, jest przeżywanie na nowo sytuacji, które dla mnie - dorosłego- są już nudne i niezauważalne. Dla tego małego Bubka czekanie na nadjeżdżający pociąg jest jak dla mnie koncert Foo Fighters. I niesamowite jest to, że Jej ekscytacja jest zaraźliwa i ja znów się jaram, że jadę pociągiem. Tak jak 30 lat temu, gdy jeździłem z Dziadkiem w góry… A Wy co przeżywaliście z dzieciakami „na nowo”? - można przeczytać pod zdjęciem. 

Komentarz pod postem dodała żona siatkarza, która w żartobliwy sposób odniosła się do przekazu męża. - Szok pustego łóżka i możliwość przytulenia się do męża - trzeba przyznać, że ten wpis mógł rozbroić wszystkich, którzy widzieli ten post.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze