Przejechał nim 32 km, wysiadł, poczekał aż konkurenci pojawią się na drodze i , jakby nigdy nic, dołączył do nich. Na mecie był trzeci, odnotowano, że swój najlepszy czas poprawil aż o 21 minut. Gratulacje przerwali świadkowie, którzy widzieli jak Sloan wysiadał z autobusu.
Oszust wpadł i klub Sunderland Harriers karnie wyrzucił go ze składu. Wszystko wskazuje, że zostanie dożywotnio zdyskwalifikowany.Główny organizator imprezy, ex-rekordzista świata Steve Cram mówi: - Wszystkich zdziwiło, że w drugiej części biegu uzyskał czas zdecydowanie lepszy niż w pierwszej. W maratonach to się w zasadzie nigdy nie zdarza.