Wasilewski to jeden z najbardziej wytatuowanych polskich piłkarzy. Do tej pory na podobnie ambitny projekt jednak się nie decydował. Zdobienia ciała ograniczał przede wszystkim do rąk i nóg. Tym razem poszedł na całość - ogromna sowa znalazła się na jego umięśnionej klacie.
Chelsea - Arsenal: Emocjonujące derby Londynu!
W Internecie tatuaż szybko zrobił furorę. Mimo że wciąż jest niedokończony. Jak sam wspomina zainteresowany, końcowy efekt zobaczymy dopiero za dwie lub trzy sesje. Nic dziwnego. Stopień skomplikowania nowego zdobienia ciała "Wasyla" wzbudza respekt. Podobnie zresztą jak rozmiary.
Wasilewski na razie na ławce rezerwowych
To nie pierwszy podobnie udany tatuaż Wasilewskiego. Kilka miesięcy temu Polak na łydce uwiecznił herb swojego byłego klubu Anderlechtu Bruksela. Już wówczas było o nim głośno. Teraz nowe dzieło powinno przebić poprzedni projekt.
I szkoda tylko, że na razie polski obrońca nie prezentuje się równie dobrze na murawie. W pierwszych meczach nowego sezonu były reprezentant Polski przesiaduje głównie na ławce rezerwowych.