Mateusz Borek

i

Autor: Cyfrasport Mateusz Borek

Wszystko powiedział!

Mateusz Borek szczerze o konflikcie z "Kanałem Zero"! To ma do powiedzenia o kanale Stanowskiego, jasne stanowisko!

2024-02-11 8:51

Mateusz Borek odniósł się do "Kanału Zero" Krzysztofa Stanowskiego. Dziennikarz sportowy i współwłaściciel "Kanału Sportowego" powiedział wprost, co sądzi o "konflikcie" między kanałami i czy traktuje działalność Stanowskiego jako konkurencyjne. Te słowa nie pozostawiają cienia wątpliwości.

Od kilku miesięcy cała Polska żyje sprawą konfliktu między Krzysztofem Stanowskim a "Kanałem Sportowym". Dziennikarz odszedł z projektu, który współzałożył i postawił na własną działalność pod nazwą "Kanału Zero". Co sądzi o całej "rywalizacji" Mateusz Borek? Komentator sportowy przedstawił swoje stanowisko!

Mateusz Borek szczerze o "Kanale Zero". Traktuje ich jako konkurencje?

Jak powiedział Mateusz Borek, nie zamierza traktować "Kanału Zero" jako konkurencji dla "Kanału Sportowego". Zdaniem komentatora, te dwa kanały zajmują się bowiem zupełnie inną tematyką.

- W ogóle nie postrzegam tego, co próbują wykreować dziennikarze i portale. Ja wiem, że dzisiaj taki pseudokonflikt Kanał Sportowy - Kanał Zero się dobrze sprzedaje, że w modzie jest krytyka Kanału Sportowego, gdzie ktoś zestawia mnie z Krzyśkiem, nawet widząc, że artykuł jest o czymś innym, a moje zdjęcie zestawione z jego. Tak naprawdę naszą konkurencją to są Meczyki, Weszło TV, Viaplay, Canal+ Sport, TVP Sport, Prawda Futbolu Romka Kołtonia, Tomek Ćwiąkała. To jest segment, w którym funkcjonujemy. Wydaje mi się, że takie porównywanie oglądalności kanału, który ma szerokie spektrum tematyczne do kanału, który tak naprawdę zajmuje się sportem, jest nieuczciwe - mówi Mateusz Borek w rozmowie z w rozmowie z kanałem FANSPORTU TV.

Jak powiedział Borek, "Kanał Sportowy" pozostanie teraz przy treściach zupełnie sportowych, a sam dziennikarz zdaje sobie sprawę, że odbędzie się to kosztem fanów, którzy do tej pory byli zainteresowani inną tematyką.

- Mam swoje zdanie nt. popularności sportu w Polsce i wydaje mi się, że jak na 40-milionowy naród jest pewien limit. To widać po sprzedaży pay per view gal MMA, walk na gołe pięści, prasy sportowej. Dzisiaj, robiąc dobry YouTube sportowy, 300 tysięcy subskrypcji w skali Polski to jest w ogóle jakiś absolutny kosmos. Tak naprawdę to, co się stało z Kanałem Sportowym, to był efekt wow, efekt nowości. Dzisiaj nowe kanały powstają, więc się musisz rynkiem dzielić. Ludzie są ciekawi, chcą zobaczyć, jak pewne tematy opisują inni. Natomiast te subskrypcje zostały rozszerzone tak naprawdę przez ludzi, którzy się nie interesują sportem, których interesowała polityka pani Janoszek, polityka Roberta Mazurka i kilka innych formatów. To jest naturalne, że muszą odpłynąć subskrybenci, skoro te treści znikają z Kanału Sportowego (...) My, robiąc nowe otwarcie Kanału Sportowego, chcemy stawiać na sport, z pełną świadomością, że znikną wyświetlenia w określonej liczbie, znikną subskrypcje i zostaną z nami kibice sportowi, którzy będą chcieli z nami zostać - mówi dziennikarz.

Najnowsze