Radosław Kawęcki w swojej koronnej konkurencji zdobył już cztery złote medale mistrzostw Europy i trzy złote krążki mistrzostw świata. W środę wydawało się, że znów zostanie najlepszy, bo na 150. metrze przewodził jeszcze stawce. Fenomenalny finisz zaliczył jednak 17-letni Rosjanin Kliment Kolesnikow i ostatecznie to on dopłynął do brzegu pierwszy. Drugi był Kawęcki, zapewniając sobie srebro i tytuł wicemistrza Europy. Czas Polaka to 1.48,46.
ZOBACZ: 800 dzieci na urodzinach Otylii Jędrzejczak
Sporą niespodziankę sprawiła także reprezentacja polskich kraulistów. Paweł Juraszek, Filip Wypych, Jakub Książek i Kacper Stokowski awansowali do finału z dopiero ósmym czasem i wydawało się, że nie mają wielu szans w walce o podium. W wyścigu finałowym nastąpiła roszada. 18-letniego Stokowskiego zastąpił Konrad Czerniak. To była świetna decyzja. Polacy niespodziewanie przypłynęli za Rosjanami i Włochami, zajmując trzecie miejsce w starcie 4x50 metrów kraulem. Czas 1.24,44 dał biało-czerwonym najniższy stopień podium.
SPRAWDŹ: Jak Otylia Jędrzejczak uczy córeczki czułości?
Pecha miał z kolei Dominika Sztandera, której do brązu na 50 metrów stylem klasycznym zabrakło 0,05 sekundy. Polska ustanowiła rekord Polski (pobiła swój własny wynik), ale cóż z tego, skoro zajęła najgorsze dla sportowca, czwarte miejsce.
W czwartek kolejna okazja Polaków do powiększenie zdobyczy medalowej. Konrad Czerniak popłynie w finale na 100 metrów stylem motylkowym i jest wymieniany w gronie faworytów do końcowego triumfu. O medal powalczy również Alicja Tchórz na sto metrów grzbietem. Radosława Kawęckiego czeka zaś początek zmagań w konkurencji grzbietowej na sto metrów.