- Moja Marcelinka lubi spacery. Ale lubi też podróże - mówi nam mistrzyni olimpijska z Aten 2004. - Od początku życia jeździła ze mną po kraju, gdzie prowadziłam warsztaty dla dzieci z cyklu Otylia Swim Tour, w tym do Lublina, Łodzi, Katowic czy Torunia. Jak przystało na córkę znakomitej pływaczki - dziewczynka zaznajomiła się też bezpośrednio z wodą. To nie było oczywiście pływanie, ale zabawa w chlapanie.
Kiedy znajdzie się wolna chwila, Otylia zbiera materiały do rozprawy doktorskiej. Sama też wróciła już do basenu, bo trenerka pływania nie powinna zaniedbywać własnych umiejętności. - Ale na dłuższe odcinki przyjdzie czas później - mówi "Oti". - Każdy dzień poświęcam teraz przede wszystkim dziecku. Noce też, bo maleńka czasem budzi się w ciągu nocy. Nie zastanawiam się nad tym, czy jestem zmęczona tą rolą. Sport nauczył mnie wytrwałości.
Mistrzyni nie chce wyjawić, jaką wagę osiągnęła Marcelinka w ciągu pierwszych miesięcy. - Ale nie jest ani gruba, ani chuda - śmieje się. - A chociaż ciężko jeszcze mówić o jej charakterze, to bywa uparta. Lubi też tulić się do rodziców, bo od początku jest uczona czułości.
Zobacz również: Kasia Bielecka - piękna mistrzyni Europy w tańcu na rurze! [ZDJĘCIA]
