Katarzyna Wasick

i

Autor: Paweł Skraba Katarzyna Wasick

Medalowy połów pływaków: polska sobota na mistrzostwach świata w Budapeszcie. Nie obyło się jednak bez sędziowskiego skandalu

2022-06-25 19:09

Ostatni dzień rywalizacji w konkurencjach pływackich na 19. mistrzostwach świata FINA, rozgrywanych w Budapeszcie, wreszcie okazał się szczęśliwy dla Biało-Czerwonych. Sobotnie finały rozpoczęły się od sensacyjnego medalu 17-letniego Ksawerego Masiuka na 50 m stylem grzbietowym. Kilkadziesiąt minut później polskich kibiców, których na trybunach nie brakowało, do euforii ponownie doprowadziła Katarzyna Wasick.

Ksawery Masiuk w ubiegłym roku przywiózł aż pięć medali (w tym trzy złote) z juniorskich mistrzostw Europy w Rzymie. W Budapeszcie debiutował w mistrzowskiej imprezie w gronie seniorów. Już na 100 metrów w swym koronnym stylu mocno namieszał w czołówce. Dwukrotnie poprawiał rekord Polski na tym dystansie, w półfinale – jako pierwszy Polak w historii – schodząc poniżej 53 sekund (52,58). Nieznacznie gorszy (52,75) wynik w finale dał mu szóste miejsce.

Wielkie wątpliwości przed startem Igi Świątek. Legenda wskazuje istotny szczegół, że to może zgubić Polkę

Na dystansie 50 m grzbietowym (konkurencja nieolimpijska) rekord kraju Masiuk też poprawiał dwukrotnie, w półfinale uzyskując czas 24,48 s. W walce o medale był wolniejszy o mgnienie oka (24,49), ale wystarczyło to do wdrapania się na podium.

Początkowo nazwisko Polaka wyświetlono na trzecim miejscu, po chwili jednak sędziowie zdyskwalifikowali zwycięzcę, Justina Ressa z USA. W ten sposób na szyi pływaka UKS G-8 Bielany w czasie dekoracji zawisł srebrny krążek. Dwie godziny później jury cofnęło jednak dyskwalifikację Amerykanina i w ręce naszego zawodnika trafił ostatecznie medal z nieco mniej cennego kruszcu!

Maria Andrejczyk: - Płacę ze sezon olimpijski. Oszczepniczka szuka w Finlandii mistrzowskiej formy, która przyjdzie albo nie. [WIDEO]

Dekoracja grzbiecistów, tak radosna dla nas, bezpośrednio poprzedzała start najlepszych sprinterek-kraulistek w finale olimpijskiej konkurencji 50 m st. dowolnym. Do finału z najlepszym czasem (24,11 s), oznaczającym rekord Polski, awansowała Katarzyna Wasick, rozbudzając nasze apetyty na złoto. Jak się okazało, do wywalczenia mistrzowskiego tytułu trzeba było złamać magiczną granicę 24 sekund. Rekordzistka świata, Szwedka Sarah Sjoestrem, czyniła to już  niejednokrotnie, i w Budapeszcie zrobiła to raz jeszcze (23,98 s). Czas naszej zawodniczki (24,18), od lat trenującej w USA (w kraju startowała pod panieńskim nazwiskiem Wilk), wystarczył jednak do srebra. Powtórzyła ona w ten sposób swoje osiągnięcie z mistrzostw Europy 2021, rozgrywanych również w stolicy Węgier.

Przerażające sceny na mistrzostwach świata. Pływaczka o mało nie utonęła. Tak ją ratowano [MOCNE ZDJĘCIA]

Wreszcie mamy medal na MŚ w pływaniu! Niesamowity Ksawery Masiuk
Najnowsze