Niewiele ponad trzy tygodnie dzielą zakończenie Rolanda Garrosa i rozpoczęcie Wimbledonu. Część zawodników oraz zawodniczek wykorzystała ten czas do odpoczynku, inni natomiast startowali w mniejszych turniejach na trawie, by przyzwyczaić się do zmiany nawierzchni. Iga Świątek, która z pań miała najkrótszą przerwę po Roland Garros (razem z Coco Gauff, z którą walczyła w finale), postanowiła odpocząć i nie brała udziału w żadnym turnieju przed startem londyńskiej imprezy. Choć Polak ma na swoim koncie obecnie aż 35 meczów i 6 tytułów wygranych z rzędu, to nie wszyscy upatrują w niej tak zdecydowanej faworytki. Niedawno swoje argumenty przytoczył dziennikarz „Reutersa”, o czym więcej TUTAJ, a teraz swoje obawy wyraziła Chris Evert – legendarna tenisistka, była liderka światowego rankingu i 18-krotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych.
Wiemy, kiedy Iga Świątek zagra pierwszy mecz na Wimbledonie. To spore wyróżnienie
Iga Świątek doznała urazu podczas treningu! Więcej w galerii poniżej:
Iga Świątek nie będzie dominowała na Wimbledonie? Legenda wskazuje istotne szczegóły
Trzykrotna triumfatorka na kortach Wimbledonu wskazuje, jakie kłopoty w Londynie może mieć Iga Świątek. Jej zdaniem Polka sama skazała się na wątpliwości przed startem na trawie, bowiem nie rozegrała żadnego meczu na tej nawierzchni w tym sezonie przed startem w wielkoszlemowej imprezie – Zdecydowanie Iga jest faworytką. Jednak kiedy nie grasz turniejów na trawie przed Wimbledonem, tak naprawdę nie masz czasu przywyknąć do jej specyfiki. I moim zdaniem to odbiera jej trochę niezwykłości, dominacji. Dlatego nie powiedziałabym, że będzie dominatorką – powiedziała Chris Evert w rozmowie z ESPN.
Iga Świątek jest warta grube miliony. Wszystko dokładnie podliczono, suma budzi respekt
Warto zauważyć jednak, że Polka na samym początku turnieju nie zmierzy się z teoretycznie najbardziej wymagającymi rywalkami. Jej pierwszą przeciwniczką będzie Jana Fett, kwalifikantka z 254. miejsca w rankingu WTA, a kolejne potencjalne rywalki także nie rzucają na kolana. Jest więc szansa, że zanim Iga Świątek trafi na rywalkę z czołówki, zdoła szybko dostosować się do trawiastej nawierzchni.