Michał Listkiewicz

i

Autor: East News

Michał Listkiewicz: Aborygen Koziosko

2014-01-28 3:30

Lokalne gazety w zachodniej Australii mogą doprowadzić polskiego kibica do palpitacji serca. Tysiące zdań o krykiecie, wywiady z gwiazdami wędkowania, wyniki piątej ligi palanta. Soccer, czyli piłka nożna, prawie nieobecny, a piłka ręczna jest dla tubylców tym, czym krykiet dla Polaków. Nawet wielki tenis Agnieszki Radwańskiej przegrywa ze zdjęciami pupy Szarapowej i wieściami o preferencjach seksualnych niektórych zawodniczek.

Trudno się dziwić, skoro nasz bohater narodowy Tadeusz Kościuszko to dla większości "aussis" Koziosko, w dodatku Aborygen (!!!). Tak wynika z rozmów pod górą Kościuszki odkrytą przez polskiego podróżnika Strzeleckiego... Pal licho, ważne, że polski sport zaczął nowy rok od mocnego uderzenia i oby passa trwała aż do grudnia, z triumfami olimpijskimi w Soczi po drodze.

ZOBACZ! Agnieszka Radwańska zarobiła w tym roku już prawie pół miliona dolarów

Nie bacząc na zarzut koniunkturalizmu wyznam, że stałem się fanem Arsenalu. Kibicowanie liderom to łatwizna, ale moja sympatia wynika z osobowości Arsene'a Wengera. Towarzyszyłem mu przez miesiąc w czasie EURO 2012. Francuz zna naszą historię lepiej niż niejeden polski maturzysta, oczytaniem dorównuje nawet Pawłowi Zarzecznemu, a urokiem osobistym - Jolancie Kwaśniewskiej (może na odwrót?). Posiada też empatię, dobro dziś deficytowe. Nieproszony odwiedził w szpitalu syna polskiego kierowcy, przy okazji rozdał setki autografów pielęgniarkom i pacjentom. Gdy przypomnę sobie polskiego selekcjonera, rugającego dziecko proszące o autograf po treningu przed EURO...

TVP zachowuje się jak polscy kibice po przegranym meczu. "Nic się nie stało" - tak włodarze publicznej telewizji kwitują utratę praw do transmitowania najważniejszych imprez na rzecz Polsatu. Po przegranym meczu przychodzi wygrany, kibicowska wiara bywa nagrodzona.

Z prawami telewizyjnymi nie tak łatwo, odbudowanie pozycji to zadanie na lata. Czeka nas transfer duetu Szpak-Szaran do słonecznej stacji? "Witaj Darku, pozdrawiam Cię Włodku" - ten nieśmiertelny dialog wzrusza mnie od lat. A wysyłającym legendarnych komentatorów na emeryturę radzę, by sami o niej pomyśleli. Nawet jeśli będzie "bardzo wcześniejsza".

Najnowsze