Robert Lewandowski w reprezentacji z Latą, Szarmachem, Bońkiem, Żmudą i Tomaszewskim byłby jedną z gwiazd w konstelacji, a nie jedyną. PRL była opresyjnym państwem zamieszkałym przez miliony utalentowanych, pracowitych i dobrych ludzi. Takich jak dziadkowie i rodzice pryszczatych mądrali bzdurzących o zapaści polskiej kultury i nauki w tamtych czasach.
Katowicki "Sport" ma się coraz lepiej, czytam go od deski do deski, a warszawskiego konkurenta co najwyżej przeglądam. Gdy dziennikarze zamiast informować bawią się w celebrytów, czytelnicy odpływają. Ciągłe zaglądanie do kieszeni i rozporków sportowcom ujdzie na plotkarskim portalu, ale nie w gazecie informacyjnej.
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. Futbolistki Medyka Konin obroniły honor polskich klubów, jako jedyne będą reprezentować Polskę w europejskich pucharach. Zarabiający sto albo i tysiąc razy więcej legioniści i lechici powinni paniom z Konina buty czyścić i garnki szorować. Palić się ze wstydu powinni też państwo Lisowie, którzy wydoili miliony z polskiej telewizji. Już wiem dlaczego w TVP tyle powtórek, brakuje kasy na bieżące produkcje. Lisom dziękujemy dosłownie i w przenośni. Podobnie jak barbarzyńcy ministrowi Szyszko, który do kolekcji głupich kroków dodał kolejny. Bo strzelanie do ciężarnych loch dzika normalnemu człowiekowi zrozumieć trudno.