- Turniej kwalifikacyjny przeniesiono na czerwiec, ale najlepszą datą byłaby jesień. Może do tego czasu sytuacja się uspokoi, Czekam na decyzję federacji WKF - mówi z nadzieją mistrzyni świata. - Na poziomie wyczynowym niezbędny jest sparingpartner do treningu. Tymczasem rosną obostrzenia co do opuszczania domu. Nie ma mowy o treningu na sali. Jak wszyscy rozsądni ludzie, staram się nie wychodzić więcej niż trzeba. Biegam tylko bocznymi dróżkami albo w parku, z szalikiem na nosie, z dala od ludzi, wcześnie rano albo przed zachodem słońca. A w domu realizuję trening motoryczny, stosuję też gumy oporowe do ćwiczeń siłowych. No i nadrabiam zaległości na uczelni.
Zawodniczka Olimpu Łódź nie otrzymuje stypendium sportowego, z powodu sporu sądowego pomiędzy dwiema organizacjami karate w Polsce. Dzięki sponsoringowi nie musi się jednak martwić o środki do życia pomimo zawieszenia imprez sportowych.
- Jeden z moich pierwszych sponsorów Energa cały czas mnie wspiera, za co bardzo dziękuję. Dużą pomoc mam także od łódzkiej firmy TME, a po cichu liczę, że pozostali sponsorzy również pozostaną ze mną i razem przezwyciężymy ten ciężki czas, w jakim obecnie wszyscy się znajdujemy. Cel jest niezmienny, tyle że teraz przesunął się w czasie do 2021 roku - wyjawia. - A poza tym w obecnym okresie pieniądze zostają zaoszczędzone, skoro nigdzie nie jeździmy z trenerem Maciejem Gawłowskim.
Wielkie sukcesy odnosiła drobna łodzianka (kat. 55 kg) w listopadzie 2018 i styczniu 2019: złoto MŚ i srebro turnieju Premier League. Potem przyszła seria startów bez miejsc na podium.
- Uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Miało jakiś cel to, że zostałam mistrzynią świata, i to, że potem mi nie szło. Zapewniam, że nie uderzyła mi do głowy myśl, że jestem najlepsza na świecie. Po niedawnym turnieju w Dubaju, gdzie byłam piąta, poczułam się „naładowana”, żeby przezwyciężyć złą passę. Liczyłam na sukces w mistrzostwach Europy i turnieju kwalifikacyjnym. Sprawa się odłożyła. Gdzieś pewnie było to zaplanowane. A ponieważ mam dopiero 23 lata, łatwiej mi poczekać rok na wielką imprezę niż zawodnikom starszym ode mnie.