Dorota Banaszczyk

i

Autor: East News Dorota Banaszczyk

Następczyni Lewandowskiej opłaca starty z własnej kieszeni. Kuriozalna sytuacja polskiej nadziei na olimpijski medal

2019-02-07 11:59

Wydawałoby się, że wywalczenie tytuły mistrza świata w mniej popularnej, ale olimpijskiej dyscyplinie daje komfort przygotowań do najważniejszych startów. Przykład Doroty Banaszczyk, złotej medalistki mistrzostw świata w karate olimpijskim, pokazuje że tak nie jest. Młoda zawodniczka większość wyjazdów musi opłacić z własnej kieszeni.

Na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2020 roku karate będzie miało swój oficjalny debiut. Dla Polski to dobra informacja, bowiem jedną z czołowych zawodniczek na świecie w kategorii 55 kg jest reprezentanta Polski. Banaszczyk w listopadzie ubiegłego roku wywalczyła tytuł mistrzyni świata. Był to pierwszy taki medal dla polskiego karate w historii. Wcześniej z takich imprez krążki przywoziła m.in. Anna Lewandowska, ale tak wielkiego sukcesu trenerka fitness nie odniosła nigdy.

Mimo ogromnego sukcesu Banaszczyk, jest zdana na na siebie samą. Wszystko ze względu na konflikt działaczy. Klub mistrzyni świata, Olimp Łódź, w związku z nieporozumieniami, wystąpił z Polskiego Związku Karate i wstąpił w szeregi Polskiej Unii Karate. PUK nie może otrzymywać żadnych pieniędzy ze środków ministerialnych, a tym samym zawodniczka nie może otrzymywać stypendium z ministerstwa.

- Wiem, że przez najbliższy okres, może nawet przez 2–3 lata, nie otrzymam stypendium z ministerstwa, bo mój klub jest zrzeszony w Polskiej Unii Karate, która nie ma statusu polskiego związku - mówiła na łamach "Przeglądu Sportowego" Banaszczyk. Polka jest jedną z kandydatek do medali w Tokio, ale aby tam wystartować musi zdobywać punkty w zawodach Karate 1 Premier League. Ostatnio w Paryżu zajęła 2. miejsce i awansowała na pozycję wiceliderki rankingu olimpijskiego.

Problem w tym, że zawodniczka wyjazdy i starty opłaca z własnej kieszeni, o czym poinformowała na Facebooku. - Jak do tej pory nie otrzymałam żadnej nagrody za pierwszy złoty medal Mistrzostw Świata... za ten „historyczny” wynik nie dostałam nawet grosza, kwalifikacje olimpijskie jak na razie opłacam sama, bilety do Paryża, gdzie osiągnęłam kolejny sukces były zakupione tydzień przed wyjazdem z powodu braku środków na koncie... - czytamy w poście.

Bardzo szybko zareagowało Ministerstwo Sportu i Turystyki. - Dzięki współpracy MSiT z Energa SA D.Banaszczyk otrzyma dodatkowe finansowanie kilkukrotnie przewyższające środki z Team100, z którego już otrzymuje 40000zł rocznie. Umowa czeka na podpis p. Doroty. Niezależnie od niszczącego dyscyplinę konfliktu działaczy niczego jej nie zabraknie - napisano na oficjalnym profilu na Twitterze.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze