Trwają na razie spory o co tak naprawdę toczy się tu gra. Szacunki na temat wartości majątku pozostawionego przez Diego Maradonę są mocno rozbieżne. Początkowo słychać było o nawet 300–400 milionach dolarów. Teraz „Forbes” przedstawił własne wyliczenia, mówiące o znacznie niższych kwotach, na poziomie od 10 do 40 mln USD. Cokolwiek okaże się tutaj prawdą, sumy, jakie można ugrać na tej sprawie, są i tak spore, zatem nie brakuje chętnych... Do wojny szykują się zatem potencjalni beneficjenci, ale w związku z tym i zastępy prawników. Chociaż dokładne szczegóły dotyczące majątku Maradony są niejasne, uważa się, że obejmuje on nieruchomości, luksusowe samochody, inwestycje i klejnoty w kilku krajach, w których mieszkał i pracował - w Argentynie, Hiszpanii, Włoszech, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Białorusi i Meksyku.
Piotr Zieliński zostanie ojcem! Wymowny gest kadrowicza po zdobyciu bramki [WIDEO]
Sprawy spadkowe dotyczą jego pięciorga uznanych dzieci, ale również sześciorga innych, które twierdzą, że są potomkami piłkarza. Maradona ma czworo dzieci w Argentynie i jedno we Włoszech. Jednak jego prawnik Matias Morla przypomniał również, że Diego miał czworo dzieci na Kubie, gdzie spędził pewien czas w klinice rehabilitacyjnej dla osób uzależnionych od narkotyków i alkoholu. – Ci, którzy mają roszczenia, muszą szybko przedstawić swoją sprawę, ponieważ sąd ma do dyspozycji badania DNA i jest odpowiedzialny za weryfikację roszczeń dzieci i poszukiwanie dowodów – powiedział Mauricio Dalessandro, adwokat i były współpracownik Maradony.
Celia Krychowiak BEZ STANIKA chwali się TOREBKĄ za prawie milion złotych! [ZDJĘCIA]
Pojawiły się też w całym zamieszaniu spadkowym nowe fakty, o których do tej pory nie było mowy. Materię może bardziej skomplikować jeszcze jeden aspekt spuścizny po wielkim piłkarzu. Otóż znany z niewyparzonego języka i mówienia zawsze tego co myśli Maradona był pozwany do sądów cywilnych przez ok. 60 osób, które poczuły się urażone wypowiedziami „Boskiego Diego” i uznały, że zostały przez niego zniesławione. W tej grupie mają być m.in. byli piłkarze i menedżerowie, dziennikarze i fotoreporterzy, ale także dawne kochanki. Wszyscy chcą teraz uszczknąć kawałek tortu po genialnym Argentyńczyku.