Olbrzym stanie w polskiej bramce

2009-01-09 4:30

Jeszcze niedawno był w reprezentacyjnej bramce numerem cztery. Za tydzień poleci na mistrzostwa świata jako zmiennik Sławomira Szmala (31 l.). - Sam jestem w szoku - przyznaje bramkarz polskich szczypiornistów Adam Malcher.

Zawodnik Zagłębia Lubin już samą posturą może wzbudzać respekt - 200 cm i 115 kg robi wrażenie. Ale 23-latek na zgrupowaniu kadry grzecznie słucha bardziej doświadczonych kolegów.

- Zwłaszcza Sławka Szmala. To czołowy bramkarz świata. Podpowiada mi na treningach, jak się ustawić, co zrobić lepiej - opowiada. - A ja słucham, bo starszych trzeba słuchać.

Kilka miesięcy temu Malcher był czwarty w kolejce do reprezentacyjnej bramki: za Szmalem, Adamem Weinerem i Marcinem Wicharym.

- Dlatego już samo powołanie mnie zaskoczyło, potem okazało się, że na zgrupowanie nie dotrze Adam Weiner... Stawiam pierwsze kroki w kadrze, a już za chwilę mogę być medalistą mistrzostw świata - mówi Malcher, który widzi Polskę w gronie faworytów mundialu i wymienia: - Francja, Chorwacja, Dania i my. To moje typy.

W piłce ręcznej drugi bramkarz to pozycja dużo ważniejsza niż w futbolu. Często pojawia się na boisku, może przesądzić o losach meczu.

- Odpowiedzialność jest duża, więc i stres jest spory - przyznaje Malcher. - Ale mam na to sposób: przed meczem się wyłączam i słucham polskiego hip-hopu. Na mistrzostwach zrobię tak samo i powinno być dobrze!

Swój sposób na stres Malcher testuje teraz na towarzyskim turnieju w Czechach. Dziś Polacy zmierzą się ze Słowacją (transmisja w Polsat Sport Extra, od 18.00), a jutro z Czechami (Polsat Sport, 15.30).

Najnowsze