Pistorius wybrał się do jednego z nocnych klubów w Johannesburgu. Tam wdał się w awanturę z biznesmenem Jaredem Mortimerem - informuje gazeta "The Star".
Rzecznik Pistorisa twierdzi, że Mortimer zaczął "agresywnie przesłuchiwać" sportowca, nawiązując oczywiście do sprawy o morderstwo. Z kolei biznesmen relacjonuje: – Był pijany i agresywny. Zaczął mnie szarpać i szturchać w pierś, więc mu oddałem.
Drastyczne zdjęcia z domu Pistoriusa TYLKO DLA DOROSŁYCH [foto + wideo]
Pistorius obecnie czeka na wyrok w sprawie. Mowy końcowe obrońców i oskarżycieli sąd w Pretorii zaplanował na 7 i 8 sierpnia. Sportowcowi grozi nawet 25 lat więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail