Do finału zakwalifikowała się z czwartym wynikiem. Trener Słomiński ocenił, że gdyby lepiej wystartowała i nie popełniła błędu na finiszu, mogłaby nawet osiągnąć najlepszy czas. Wygląda na to, że gwiazda polskiego pływania uwierzyła wreszcie w siebie.
- Wygląda pani na zadowoloną...
- Tak, jestem zadowolona.
- Można było jeszcze lepiej popłynąć, były jeszcze jakieś rezerwy?
- To się okaże w finale.
- Na pierwszej setce Australijka Schipper płynęła poniżej rekordu świata...
- Jest strasznie mocna. Przestraszyłam się jej. Ha, ha, ha...