Otylia Jędrzejczak przeżyła przed laty prawdziwy dramat. Mistrzyni olimpijska z Aten doznała bolesnego wydarzenia, jakim była strata dziecka. Gwiazda polskiego sportu wyznała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami", że straciła swoje dziecko, a jej były partner zachował się w sposób, który odbiera mowę. Wyznanie medalistki olimpijskiej poraża, aż ciężko uwierzyć, że można zafundować aż tak dużą traumę ukochanej osobie.
Otylia Jędrzejczak straciła dziecko. Prawda po latach ujrzała światło dzienne
Pływaczka w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" w 2019 roku, że kilka lat wcześniej była w ciąży, która skończyła się tragicznie. Mistrzyni olimpijska z Aten z 2004 roku przyznała, że poroniła, a strata dziecka odcisnęła wielkie piętno na jej psychice, a sama po dziś zastanawia się, jakie dziecko miałoby charakter.
- Przeżycie poronienia ma ogromny wpływ na psychikę i może skończyć się depresją. Powrót do normalnego życia albo decyzja o kolejnej ciąży bywają naprawdę trudne. Boisz się i zastanawiasz, jak będzie tym razem. (...) Ja się z tym pogodziłam. Nie ukrywam, że miałam przeczucie, że tak miało być. Nosiłam martwy płód. Zdarza się raz na 10 tys. przypadków. Ale zastanawiam się czasem, kim by było i jaki miałoby charakter. - mówi Jędrzejczak.
Okazuje się, że mistrzyni polskiego sportu nie mogła liczyć na wsparcie byłego partnera, który nie miał dla niej litości. Brutalna prawda ujrzała światło dzienne. Aby dowiedzieć się, co zrobił były partner polskiej mistrzyni olimpijskiej, zajrzyj do galerii poniżej.