Piłka ręczna. Polska, z Karolem Bielckim w składzie, gra dziś z Ukrainą

2010-10-28 14:00

Największy twardziel wśród sportowców wraca do reprezentacji! Karol Bielecki (28 l.) wystąpi dziś w barwach Polski przeciwko Ukrainie w eliminacjach do mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych.

To będzie jego pierwszy mecz w kadrze od 11 czerwca, kiedy w spotkaniu przeciwko Chorwacji stracił oko. Bielecki długo wahał się, czy przyjąć powołanie, ale ostatecznie stawił się na zgrupowaniu.

- Zastanawiałem się, czy oszczędzać zdrowie, czy też pomóc reprezentacji. W końcu uznałem, że skoro gram w klubie, to dlaczego miałbym zrezygnować z drużyny narodowej. Rozmawiałem z kolegami i trenerem, ale to moja suwerenna decyzja. Nikt nie wywierał na mnie presji, że muszę wrócić - zapewnia.

Przeczytaj koniecznie: Piłka ręczna. Karol Bielecki rozstrzelał Bittenfeld, zdobył 11 goli dla "Lwów"

"Kola" strzelił dla reprezentacji aż 643 gole. Czy dobije do 1000 bramek w kadrze?

- Zamierzam jeszcze parę lat pograć. Kilka razy na pewno trafię, ale czy uda mi się przekroczyć tysiąc? Nie myślę o tym - komentuje supersnajper.

Wokół kadry ostatnio było duże zamieszanie. Koledzy z zespołu nie mogli pogodzić się z tym, że działacze nie otoczyli Bieleckiego opieką po fatalnej kontuzji. Mówiło się nawet o bojkocie spotkania z Ukrainą.

- To bzdury i kłamstwa. Nie było nawet takiego tematu - zapewnia "Kola", który wcześniej nie ukrywał, że postawa działaczy była dla niego rozczarowaniem. Teraz jednak uspokaja atmosferę.

- Związek zrobił tyle, ile mógł. Byłem prywatnie ubezpieczony, miałem polisę z klubu, nie zostałem na lodzie. Zresztą to przeszłość. Nie ma o czym mówić - ucina.

Patrz też: Piłka ręczna. Karol Bielecki szalał w Kielcach

Trener Wenta kurtuazyjnie określił Ukrainę jako czarnego konia grupy. Ale trudno uwierzyć, by rywale byli w stanie zagrozić polskiej drużynie...

- To zawodnicy o dobrych warunkach fizycznych, grający siłowo - ocenia Bielecki. - Mogą być niebezpieczni, ale wierzę, że wygramy.

Najnowsze