Gruzin wypadł z toru w trakcie jednego z treningów na olimpiadzie i zginął na miejscu. Przy prędkości ok. 140 km/h Kumaritaszwili stracił panowanie nad sankami, przewrócił się i wypadając z toru uderzył w słup podtrzymujący konstrukcję dachu.
Przeczytaj koniecznie: Śmierć czai się na ostatnim zakręcie
Jego ciało zostało przetransportowane do Gruzji. Pogrzeb odbył się w oddalonej o 180 km od Tibilisi rodzinnej miejscowości Kumaritaszwiliego - Bakuriani.
Patrz też: Gruzini płaczą po Nodarze
Tragiczny wypadek na torze: