Polska - Grecja, Przemysław Tytoń

i

Autor: East News

Polska - Grecja 1:1, Rosja - Czechy 4:1. Podsumowanie pierwszego dnia EURO 2012

2012-06-09 13:20

Za nami pierwszy dzień EURO 2012, a więc nadszedł czas podsumowań. W piątek rozegrane zostały dwa mecze: Polska - Grecja (na Stadionie Narodowym w Warszawie) oraz Rosja - Czechy (na Stadionie Miejskim we Wrocławiu).

Polska - Grecja 1:1 (1:0)

Gole: Robert Lewandowski (17. minuta) - Dimitris Salpingidis (51. minuta)

Po pierwszej pierwszej połowie wszystko wskazywało na to, że Polska rozpocznie EURO 2012 od zdobycia trzech punktów. W 17. minucie spotkania biało-czerwoni wyszli na prowadzenie po golu Roberta Lewandowskiego. Podopieczni Franciszka Smudy od pierwszego gwizdka kontrolowali przebieg meczu i wydawało się, że kolejne bramki dla Polski są tylko kwestią czasu. W przekonaniu tym utwierdziła nas dodatkowo czerwona kartka dla Sokratisa Papastathopoulosa, który osłabił swój zespół tuż przed przerwą.

Niestety druga część meczu była dla polskich kibiców istnym dramatem. W 51. minucie po nieporozumieniu Wojciecha Szczęsnego i Marcina Wasilewskiego do pustej bramki futbolówkę wpakował Dimitris Salpingidis. Ten sam zawodnik nieco ponad kwadrans później został sfaulowany w polu karnym przez Wojciecha Szczęsnego, który nie dość, że sprokurował jedenastkę, to został jeszcze ukarany za to przewinienie czerwoną kartkę.

W bramce zastąpił go Przemysław Tytoń i zaliczył prawdziwe wejście smoka. Obronił rzut karny wykonywany przez Karagounisa i przywrócił nadzieję polskim kibicom. Wynik nie uległ już niestety zmianie i oba zespoły podzieliły się ostatecznie punktami. Sam Franciszek Smuda starał się mimo wszystko szukać pozytywów w tym rezultacie. - Popełniliśmy trochę błędów, w tym przy straconej bramce. Pierwsze spotkania zazwyczaj kończą się remisem. Nie jesteśmy na straconej pozycji, mamy jeszcze dwa spotkania, które musimy wygrać - mówił tuż po zakończeniu spotkania.

Rosja - Czechy 4:1 (2:0)

Gole: Alan Dzagoev (15. i 79. minuta), Roman Shirokov (24. minuta), Roman Pavlyuchenko (82. minuta) - Vaclav Pilar (52. minuta)

Mecz nieźle zaczęli Czesi, którzy od pierwszych minut zdecydowanie nacierali na bramkę Malafeeva. Za otwarty styl gry zostali skarceni w 15. minucie, kiedy to po świetnej kontrze Rosjan Cecha pokonał Alan Dzagoev. Chwilę później było już 2:0 za sprawą trafienia Romana Shirokova. Nasi południowi sąsiedzi starali się zdobyć gola kontaktowego, ale do przerwy nie udało im się zmusić Malafeeva do kapitulacji.

Na początku drugiej połowy do bramki Rosjan futbolówkę skierował Vaclav Pilar. Emocje sięgnęły zenitu, a w szeregi Sbornej wdała się nerwowość. Po raz kolejny jednak Rosjanie pokazali, że gra z kontrataku jest ich bardzo mocną stroną. Najpierw w 79. minucie na 3:1 podwyższył Dzagoev, a 180 sekund później Czechów dobił Roman Pavlyuchenko - oba gole padły po błyskawicznych kontrach.

Czesi po tym ciosie nie zdołali się już podnieść, a gdyby ich rywale zachowali większy spokój pod bramką Petra Cecha, to porażka mogłaby być jeszcze dotkliwsza.

 

Kolejne spotkania grupy A już 12 czerwca (wtorek):

Grecja - Czechy, godz. 18.00
Polska - Rosja, godz. 20.45

Najnowsze