Polska - Ukraina 5:3?

2009-04-16 4:22

Wizytujący Polskę i Ukrainę Michel Platini jest zadowolony ze stanu przygotowań naszego kraju do EURO 2012. Nasz wschodni sąsiad pogrążony jest w kryzysie, a my stajemy przed szansą na przejęcie większej części turnieju.

Organizatorzy z polskiej i ukraińskiej strony do tej pory stanowczo zaprzeczali pogłoskom, jakoby Polska miała zorganizować większą część mistrzostw. Jednak trudno sobie wyobrazić, by Ukraińcy zdążyli z przygotowaniem całej infrastruktury, oczywiście oprócz stadionów, których budowa przynajmniej na pokaz idzie im dobrze.

Patrząc na Ukrainę, zwłaszcza na jej wchodnią część, nawet trzy lata, które zostały do Euro, wydają się być zbyt krótkim okresem, aby przygotować ten kraj do imprezy. Infrastruktura podobna jest do tej, jaką mieliśmy w Polsce na początku lat 90-tych. Jak szybko Ukraińcy by się nie zabrali za pracę, to i tak nie mają możliwości, by zdążyć na czas. "Międzynarodowe trasy" w okolicach Lwowa to okropne dziurawe drogi z zatartymi pasami! W porównaniu z nimi nawet polskie drogi to proste jak lądowisko autostrady.

Podział 5:3, czyli pięć stadionów w Polsce i trzy na Ukrainie, wydaje się bardzo zasadny i realistyczny. Gdańsk, Kraków, Wrocław, Warszawa i Poznań miałyby niepowtarzalną okazję do promocji i rozwoju. Niestety, Chorzów ma niewielkie szanse, aby znaleźć się na tej liście.

Platini zapowiedział ostateczną decyzję UEFA na 13 maja, trzymajmy więc kciuki!

Najnowsze