Kamil Bortniczuk w mocnych słowach odniósł się do decyzji MKOl, aby rekomendować udział sportowców z Rosji i Białorusi w zawodach międzynarodowych, czym otworzyli reprezentantom tych krajów udział w Igrzyskach Olimpijskich. Minister sportu i turystyki postanowił powiedzieć, czy Polacy wezmą udział w igrzyskach w Paryżu, jeśli pojawią się tam agresorzy na Ukrainę. Padły jasne słowa.
Kamil Bortniczuk ostro o udziale Rosjan i Białorusinów w zawodach międzynarodowych. O wszystkim powiedział
Bortniczuk w rozmowie z "TVN 24" nie powiedział wprost o tym, że reprezentacja Polski wycofa się ze startu w Paryżu, ale zaznaczył, że niewykluczone jest postawienie MKOl "pod ścianą" w razie dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do zawodów.
- Jestem niemalże pewny, po ostatnim stanowisku zwłaszcza, że Rosjanie i Białorusini nie wystąpią w Paryżu. Dopóki istnieje zagrożenie, musimy być gotowi, żeby mówić o bojkocie. Być może jednak w skrajnej sytuacji będzie należało MKOl postawić pod ścianą - przyznał minister sportu i stwierdził, że trzeba cały czas kierować naciski w stronę MKOl
- Jeśli chcesz pokoju, szykuj się na wojnę. Trzeba z pełną powagą i pełną gotowością grozić, by MKOl musiał wybierać: igrzyska bez Rosji i Białorusi czy szeregu państw wolnego świata. Jestem jednak przekonany, że do tego nie dojdzie - powiedział polityk w rozmowie z "TVN 24".
Listen on Spreaker.