Grzegorz Krychowiak tylko z ławki rezerwowych obserwował poczynania swoich kolegów, którzy na Parc des Princes podejmowali w klasyku ligi francuskiej Olympique Marsylia. Polak na pewno nie tak wyobrażał sobie początek swojej przygody w Paryżu tym bardziej, że w Sevilli był liderem tej drużyny walnie przyczyniając się do triumfów w Lidze Europy, a podczas Euro 2016 stanowił o sile reprezentacji Polski. Jednak mimo to Unai Emery, z którym Krychowiak zna się z czasów wspólnej pracy w Andaluzji stawia na Verrattiego, Mottę oraz młodego Adriena Rabiota.
To właśnie wspomniana trójka wystąpiła od pierwszej minuty przeciwko OM. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie, goście nie stworzyli w pierwszej połowie żadnej klarownej okazji do strzelenia gola, bardziej stawiali na defensywę. Rozczarowało również PSG, zarówno jako cała drużyna i indywidualnie w związku z czym szkoleniowiec gospodarzy szukał pomocy w rezerwowych. Jako pierwszy z murawy zszedł Verratti, który był tak zły z tego powodu, że powiedział kilka cierpkich słów pod adresem Emery'ego i zakrył usta, żeby jego słowa nie dostały się do dziennikarzy.
Swojego niezadowolenia nie krył też Angel di Maria, który również coś powiedział pod nosem i obrażony usiadł wśród rezerwowych. Mimo, że PSG grało źle, to miało idealną okazję, aby rozstrzygnąć losy rywalizacji na swoją korzyść, lecz Edinson Cavani po dośrodkowaniu Blauise Matuidiego nie trafił do pustej bramki z czterech metrów.
Paris Saint Germain - Olympique Marsylia 0:0
Paris Saint-Germain: Areola - Aurier, Marquinhos, Thiago Silva, Maxwell - Verratti (59' Matuidi), Motta (80' Ben Arfa), Rabiot - Lucas Moura, Cavani, Di María (75' Jese Rodriguez)
Olympique Marsylia: Pele - Fanni, Rolando, Doria - Sakai, Zambo Anguissa, Diarra, Bedimo (90' Rekik) - N'Jie (46' Machach), Thauvin, Gomis
