- Od dłuższego czasu miałem problemy z więzadłami w odcinku krzyżowo-lędźwiowym. Ból był tak dokuczliwy, że często miałem problemy, żeby wstać z łóżka - opowiada Mariusz.
Konieczny był zabieg, więc "Pudzian" oddał się w ręce specjalisty, do którego ma bezgraniczne zaufanie - dr. Marka Krochmalskiego, właściciela Medical Magnus Center. W łódzkiej klinice leczy on pacjentów innowacyjną metodą polegającą na wszczepianiu w chore miejsca komórek macierzystych.
- Cztery lata temu jako pierwszy w Polsce przeszedłem takie zabiegi, lecząc przeciążone kolana i zerwany biceps. Efekty były piorunujące. Ciężkie kontuzje zostały w błyskawicznym tempie wyleczone - opowiada Mariusz.
Pierwsza faza zabiegu polega na przetaczaniu krwi z jednej ręki do drugiej.
- Pacjent jest podłączany do maszyny, która drogą aferezy pobiera z przetaczanej krwi komórki macierzyste. To bardzo ciekawe komórki. Wszczepiane w uszkodzone mięśnie zamieniają się w komórki mięśni, wszczepione w uszkodzone chrząstki zamieniają się w chrząstki. W ten sposób odtwarzają i naprawiają popsute części organizmu.
"Pudzianowi" przetoczono 12 litrów krwi. Wyodrębnione 40 mililitrów zawiesiny komórek macierzystych wszczepiono mu pod narkozą w plecy.
- Taki zabieg kosztuje od 12 do 18 tysięcy złotych. Ale jego skuteczność to aż ok. 90 procent - mówi dr Krochmalski, który wyleczył m.in. polskich ciężarowców - Adriana Zielińskiego, Bartłomieja Bonka i Marcina Dołęgę.