MŚ 2010: Radość Urugwaju, rozpacz Afryki

2010-07-03 10:26

Walczyli przez 120 minut. Padali na boisko z wyczerpania i walczyli dalej. Do rozstrzygnięcia batalii Urugwaju z Ghaną trzeba było rzutów karnych.

Początek meczu należał do Urusów, którzy jednak w połowie pierwszej części zaczęli tracić inicjatywę. Kiedy połowa się kończyła, strzał Muntariego z 33 m zaskoczył bramkarza Muslera.

Afrykanie objęli prowadzenie i... jakby byli z tego zadowoleni, bo pozwolili Urugwajowi pozbierać się po zmianie stron. W efekcie wyrównał Diego Forlan. Rozstrzygnięcia nie przyniosła nawet "11", z której chybił Gyan.

Trzeba było strzelać karne.

Przy stanie 2:1 dla Urusów przyszła fatalna seria trzech "szmat". Nie trafił Mensah, w rewanżu nie wykorzystał "11" Perreira i nie trafił Adiyiah.

Formalności dopełnił strzał Urugwajczyka Abreu. Urugwaj zagra z Holandią w półfinale.

Najnowsze