Robert Lewandowski mieszka z rodziną w Monachium z racji tego, że występuję na co dzień w barwach Bayernu. Jak sam mówi, czasami chciałby być anonimowy dla innych ludzi i spokojnie spędzić czas z żoną i córkami. - Chciałbym pójść na spacer z rodziną bez tego uczucia, że jestem ciągle obserwowany. Proszę, nie zrozumcie mnie źle, zazwyczaj ludzie są dla mnie bardzo mili. Kiedy ktoś gratuluje mi dobrego występu, to oczywiście jestem szczęśliwy. Wiem również, że wiele to znaczy dla tych ludzi. Jednak czasem chciałbym być osobą nieznaną, jako anonimowy człowiek wyjść na ulicę - powiedział.
"Lewy" wypowiedział się na temat swoich dzieci, a dokładniej jakie bariery, dzięki nim przezwyciężył. - Dopóki nie miałem dzieci, byłem bardzo zamkniętą osobą. Kiedy się urodziły, zrozumiałem, co znaczy być ojcem i co jest najważniejsze. Najważniejsza jest rodzina. Po porażkach czy gorszych chwilach, gdy wracam do domu, jestem witany z uśmiechem i radością. Dzięki temu stałem się bardziej otwarty i towarzyski. Jestem za to wdzięczny moim dzieciom - podsumował reprezentant Polski.
Anglicy przypomnieli piękne wideo z Grosickim. Pamiętają mu to do dziś