Dla piłkarzy Ruchu Chorzów dłuższa przerwa w grze (z powodu powołań zawodników pauzowali, gdy mecze rozgrywały reprezentacje) przyszła chyba w złym momencie. Akurat kiedy "Niebiescy" przełamali niemoc i wygrali dwa ligowe mecze z rzędu. Zwycięstwa 3:1 na Pogonią Siedlce i 1:0 nad Miedzią Legnicą wlały w serca piłkarzy z Cichej i ich kibiców dużą dawkę optymizmu. Ruch, który zaczynał sezon z minusowym dorobkiem (5 pkt. karnych za zaległości finansowe), wciąż jest na dnie tabeli, ale zaczął wreszcie nadrabiać dystans do rywali. W przerwie na mecze reprezentacji "Niebiescy" zagrali sparing z Podbieskidziem. Przegrali 0:2, ale grali w mocno eksperymentalnym składzie.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że znaleźliśmy się wreszcie na drodze do lepszych wyników. Nie jest łatwo, gdy w tabeli masz minusowe punkty, a w kolejnych meczach tracisz punkty w końcowych minutach. Nie było łatwo wyjść z tego, ale w końcu nadszedł moment, po którym ruszyliśmy do ataku. Jestem przekonany, że teraz rywale będą na nasz zespół patrzeć inaczej. Chcę pomóc tej mającej wspaniałą historię drużynie wrócić na najwyższą półkę - powiedział Juan Ramon Rocha, trener Ruchu.
Piątkowym rywalem "Niebieskich" jest Raków. Beniaminek z Częstochowy od początku sezonu grał widowiskowy, ofensywny futbol, ale tracił dużo punktów i zleciał nawet do strefy spadkowej. Trener Marek Papszun cały czas wierzył jednak w swój zespół i w to, że dla Rakowa wyjdzie w końcu słońce. Doczekał się. Zespół z Częstochowy ma za sobą imponującą serię czterech zwycięstw. W każdym z tych spotkań strzelał po trzy bramki! Świetne wyniki zaowocowały sporym awansem w tabeli. Raków zajmuje 7. miejsce, a strata do czołówki wcale nie jest duża.
Mecz Ruch Chorzów - Raków Częstochowa zostanie rozegrany w piątek 13 października o godz. 18. Prawa do pokazywania I ligi ma Polsat Sport. Niestety ta telewizja nie planuje transmisji na żywo ze spotkania w Chorzowie. Nie będzie też legalnego streamu live w internecie.