Mimo problemów ze złamaną kością stopy Polka wciąż należy do wielkich faworytek tej konkurencji. Bukmacherzy stawiają ją na podium minimalnie niżej od Marit Bjoergen (34 l.). - To bieg, na który najbardziej czekam. Jest adrenalina i pozytywne nastawienie - przyznaje Justyna. Trasa składa się z dwóch 5-kilometrowych pętli, jedna z nich jest łatwiejsza, druga trudniejsza pod względem fizycznym - to ta, którą biegaczki pokonywały stylem łyżwowym na trasie biegu 2x7,5 km. - Pętle zostały powiększone w porównaniu z biegiem łączonym - wyjaśnia Kowalczyk.
Przeczytaj: Soczi 2014. Kamil Stoch upadł na treningu! Ma stłuczony łokieć
Swoje dołoży pogoda, która nie sprzyja serwismenom Justyny. Zarówno w samym Soczi, jak i w górach jest bardzo ciepło. Nad trasami świeciło wczoraj mocne słońce, ale w nocy był mróz. Śnieg trzeba utrzymywać sztucznie - sypiąc środki chemiczne w miejsca, w których topnieje.
- Trasa jest bardzo zmienna - tłumaczy Justyna. - Tam, gdzie nie doszło słońce, jest twardo, a gdzie ono jest, robi się mokro. Nawet na jednym zjeździe warunki potrafią się zmieniać. Jest niewygodnie, ale chłopcy dadzą radę, jestem dobrej myśli. 10 kilometrów klasykiem to bieg który mnie najmniej zawodził w ostatnich latach. Mam nadzieję, że będę gotowa do walki. I że cała praca naszej drużyny skończy się tak jak trzeba. Trzymajcie za mnie kciuki! - apeluje nasza biegaczka.