Smutna informacja dotarła do Polski. Wieku 30 lat zmarł zawodnik klubów zagranicznych, Aleksiej Lesin, który utonął po pobycie w jednym z barów. O śmierci piłkarza powiedział jego ojciec, który przedstawił bardzo zaskakującą wizję. Te okoliczności zgonu są wyjątkowo zagadkowe.
Nie żyje Aleksiej Lesin. Smutne informacje obiegły świat piłki nożnej
O śmierci Lesina informują rosyjskie media, powołując się na słowa ojca piłkarza, który zaznaczał, że dramat zaczął się w momencie, w którym piłkarz nie został wpuszczony do baru w trakcie imprezy ze swoimi przyjaciółmi.
- Badanie wykazało, że zmarł w wyniku uduszenia pod wodą. Krótko mówiąc, utonął. Dochodzenie wykazało, że do godziny 3:00 przebywał ze znajomymi w barze karaoke. Kiedy bar został zamknięty, poszli do innego, ale mój syn nie mógł wejść ze względu na strój, ponieważ miał na sobie szorty. Koledzy z drużyny chcieli wezwać taksówkę, aby zabrać go do domu, ale on odmówił i powiedział, że na nich zaczeka - mówił ojciec piłkarza cytowany przez portal kurir.rs.
Potem zawodnik porzucił wolę pojechania do domu i udał się do kolejnego baru, aby wrócić nad morze.
- Poszedł do innego baru, skąd widziano go, jak wychodził o 5:00 rano i kierował się w stronę morza. Znaleziono go około 8:00. Jest nawet nagranie, jak leży na brzegu. Kamery są tam wszędzie, wszystko powinno być tam widoczne. Miał ze sobą plecak z rzeczami i dokumentami, których jeszcze nie odnaleziono