Szczęśliwa ósemka

2008-08-07 17:45

Od starożytności w Chinach magiczną liczbą była 6. Rzekomo zapewniała powodzenie w życiu, broniła przed nieszczęściami. Ale od 29 lat, gdy Deng Xiaoping rozpoczął ekonomiczne reformy, które uczyniły potęgę Chin, symbolem prosperity, pieniędzy, szczęścia i zdrowia stała się 8.

Dlatego rozpoczęcie Igrzysk w Pekinie Chińczycy zaplanowali na 08.08.2008 o godz. 8 wieczorem.
Czytam w China Daily, że w Pekinie już aż 16 400 par małżeńskich wybrało jako datę ślubu 08.08.2008, urzędy stanu cywilnego musiały na ostatnio zatrudnich dodatkowo ponad 100 osób, żeby nadążyć z załatwianiem formalności.

Dla mnie to siódme Igrzyska. Ani 6 ani 8, pośrodku, pomiędzy „szczęśliwymi” liczbami. W szczęśliwe liczby nie wierzę. Dla mnie to głupota, bo przecież szczęście człowieka nie zależy ode cyferek. Ale zastanawiam się czy znów będę opisywał głównie kolejne klęski polskich olimpijczyków (tak jak to było w Atenach), czy też szczęśliwe dla nas Igrzyska w Atlancie, na których po raz pierwszy w historii Polska była po pierwszym dniu na pierwszym miejscu w klasyfikacji medalowej, przed USA, Rosją, Niemcami...(dzięki złotym medalom Mauer i zapaśników Wolnego, Wrońskiego i Zawadzkiego).
Intuicja podpowiada mi, że  może być „pośrodku”. Gdzieś 13 medali dla Polski, w tym 3-4 złote. Ale czy można wierzyć intujcji? Też może człowieka wystrychnąć na dudka.
Może ci Chińczycy nie są tacy naiwni wierząc z te swoje szczęśliwe ósemki.

Najnowsze