- Od kilku dni znów rzucam młotem, bo nawet gdy w Poznaniu sypie śnieg, nie przeszkadza mi to przy obecnych temperaturach - zapewnia "Ziółek". - Po latach wróciłem na stadion AZS w Poznaniu, na którym wychowałem się jako młociarz. I na razie nie planujemy zgrupowania za granicą.
"Super Express": - Ale tam jest cieplej i rzuca się wygodniej.
- Ostatnie lata spędziłem głównie na zgrupowaniach i z miłą chęcią posiedzę teraz w domu. Nawet jeśli jest on pusty (Ziółkowski jest dwukrotnie rozwiedziony - red.).
- Trener Kaliszewski życzył panu znalezienia szkoleniowca, który zmobilizowałby pana do rzetelnej pracy...
- A ja uważam, że mobilizacji mi nie brakowało. A tamtą sytuacją jestem wkurzony. Mam nadzieję, że ta złość przełoży się na coś pozytywnego. Dowiedziałem się od mojego rywala i kolegi, Japończyka Mirofushiego, że co 12 lat w kalendarzu buddyjskim wypada Rok Smoka. Ja właśnie urodziłem się i zostałem mistrzem olimpijskim w latach Smoka: 1976 i 2000. Teraz znów mamy rok Smoka i chętnie powtórzyłbym ten scenariusz w Londynie.