Młody biatlonista postrzelił się tak nieszczęśliwie podczas treningu, że kula utkwiła w jego mózgu. Nie może mówić. Jest częściowo sparaliżowany.
- Być może stracił szanse na swój olimpijski medal, więc chciałbym, by ten mój pomógł mu odzyskać coś o wiele ważniejszego: zdrowie - deklaruje wicemistrz olimpijski.
Sam zaś z nowym zapałem przygotowuje się do zimy po nieudanym sezonie olimpijskim. Sprawił to nowy trener kadry Norweg Jon Arne Enevoldsen (48 l.).
Przeczytaj koniecznie: Władymir Kliczko rzuca wyzwanie Tomaszowi Adamkowi!
- Mam wielką motywację, by udowodnić, że nie jestem ani taki słaby, ani zbyt stary, jak wyglądało to w tamtym sezonie. Trener wprowadził nowe treningi. Każdy z nich zaplanowany jest na konkretne zakwaszenie mięśni. Skutek jest taki, że trenujemy więcej niż dotąd, ale nie czujemy zmęczenia. Pomógł mi też poprawić technikę - zdradza Sikora.
- Jestem szybszy i mam lepiej zgrane ruchy ramieniem i nogą.
Także pozycja rynkowa Tomasza wzrosła. Do trzech polskich sponsorów (Kolter, Erbet i Mesco) dołączył Natural Pharmaceuticals. To najwyższy kontrakt w karierze Sikory. Nieoficjalne mówi się o 200 tys. zł rocznie.