TRAGEDIA piłkarza Ruchu Chorzów. Jakub Kowalski WALCZY o zdrowie dzieci

2015-04-08 10:07

Ostatnie dni piłkarz Ruchu Chorzów Jakub Kowalski (28 l.) dzieli pomiędzy treningi i wizyty w szpitalu, gdzie znajdują się jego synowie: Filip (3 l.) i Oliwier (3 l.). Bliźniacy chorują na mukowiscydozę.

"Super Express": - Od kiedy dzieci są w szpitalu?

Jakub Kowalski: - Na początku poprzedniego tygodnia jeden z maluchów zaczął kasłać. Wiemy już z żoną, że takich sygnałów nie można lekceważyć. Pojechaliśmy więc do szpitala na kontrolę. Okazało się, że złapali zapalenie oskrzeli, które przerodziło się w zapalenie płuc. Leczenie dożylne, antybiotyki, inhalacje. Na początku lekarze mówili, że będziemy mogli zabrać chłopców po pięciu dniach, ale okazało się, że muszą zostać dłużej. Mukowiscydoza to bowiem ciężka choroba.

- Jak są leczeni?

- Raz na trzy miesiące jeździmy do Łodzi, gdzie jest specjalistyczny oddział. W większości szpitali mukowiscydoza to bowiem nowość.

- Jak teraz wygląda wasz dzień?

- Żona jest w szpitalu niemal 24 godziny na dobę. Ja - tyle, ile mogę. Po treningu wpadam na chwilę do domu, żeby przygotować jakiś obiad dla siebie i Mileny. Wiadomo, jakie jest to szpitalne jedzenie. Staram się też odciążyć żonę, by choć na chwilę mogła pojechać do domu i odpocząć.

- Mukowiscydoza to nie tylko straszna choroba, ale podobno i bardzo duże wydatki.

- Miesięcznie od 1000 złotych do dużo wyższych kwot. Powiedzieć więc, że osobom, które zarabiają średnią krajową, jest ciężko, to nic nie powiedzieć. Dla wielu to tak ogromny wysiłek finansowy, że zaniedbują zaleczanie. Tak, zaleczanie. Bo wyleczyć mukowiscydozy się nie da.

- W szatni Ruchu temat mukowiscydozy się pojawia?

- Tak, koledzy z zespołu we własnym gronie zrobili zbiórkę pieniędzy. Bardzo nam pomogli i cały czas pomagają. Podobnie zresztą jak inni pracownicy klubu. Zagadują, dodają otuchy. Naprawdę chcą dowiedzieć się o mukowiscydozie jak najwięcej.

- Kiedy najbliżsi chorują, chyba trudno skoncentrować się na grze.

- Jestem profesjonalistą, więc gdy wychodzę na mecz albo na trening, w stu procentach skupiam się na piłce. Poza tym wiem, że swoją dobrą formą na boisku mogę wygrać dla chłopców lepszą przyszłość.

Zobacz: Ekstraklasa: Na Śląsku bezkrólewie. Górnik Zabrze na remis z Ruchem Chorzów

Najnowsze