Trener Michał Globisz odzyskuje wzrok! Pomógł mu... Sebastian Mila [WYWIAD]

2014-12-04 15:58

Widziałem trafienia Sebastiana Mili z Niemcami i Gruzją. Zobaczyłem je dzięki jego pomocy. Okazane przez Sebka dobro wróciło do niego - powiedział nam były trener reprezentacji juniorów Michał Globisz (68 l.), który kilka miesięcy temu przeszedł w Chinach operację leczenia wzroku za pomocą komórek macierzystych.

"Super Express": - Jak u pana ze zdrowiem?

Michał Globisz: - Ostatnio byłem u okulisty, gdzie porównaliśmy obecne wyniki badań z tymi zrobionymi przed zabiegiem w Chinach. Nastąpiła znaczna poprawa. Wcześniej, aby obejrzeć mecz, musiałem siedzieć przed telewizorem bardzo blisko. Niemal dotykałem nosem ekranu. Teraz oglądam już z odległości 1,5 metra. Poprzednio miałem także problem, aby zobaczyć numer autobusu. Musiałem prosić ludzi o pomoc.

Michał Globisz: Dzięki operacji zobaczyłem Lewego

- Oglądał pan świetne występy Sebastiana Mili w kadrze? Wspominam o nim, bo to właśnie lider Śląska wyszedł z inicjatywą pomocy dla pana.

- Widziałem jego gole z Niemcami i Gruzją. Można powiedzieć, że los wynagrodził Sebastianowi dobre serce, które mi okazał. Każdy dobry uczynek wraca do człowieka. I tak właśnie jest w przypadku Sebastiana. W ogóle dużo ludzi o mnie pamięta. Ostatnio odwiedził mnie były prezes PZPN Michał Listkiewicz. Zaprosił mnie na koncert Glenna Millera, który odbył się w Teatrze Muzycznym w Gdyni. To był udany wieczór, rewelacja, prawdziwa uczta. Jak mówił przed laty krytyk Jerzy Waldorff: muzyka łagodzi obyczaje.

Michał Globisz walczy o odzyskanie wzroku: Miałem sen... [WIDEO]

- Wróćmy do futbolu. Spodziewał się pan takiej reaktywacji Mili w reprezentacji Polski?

- Dziwiło mnie, że tak kreatywny piłkarz jest pomijany w drużynie narodowej. Już dawno powinien dostać szansę. Teraz sięgnął po niego selekcjoner Adam Nawałka i się nie zawiódł. Dyspozycja Mili nie jest dla mnie zaskoczeniem.

- Teraz głośno jest o transferze Mili do Lechii. To dobry pomysł?

- Jak najbardziej. On jest związany z Lechią, bo w tym klubie wszystko się dla niego zaczęło. Debiutował w seniorskiej piłce, dla Lechii strzelił pierwszego gola. Mila zawsze powtarzał, że na koniec kariery chciałby wrócić do Gdańska. I teraz chce to zamknąć klamrą. Niech wraca, mnie się ten pomysł podoba.

Sebastian Mila: Nie zostawię trenera Globisza w potrzebie

- Ostatnio wrócił pan także do pracy w Arce. Jaką funkcję pełni pan w klubie?

- Jestem wiceprzewodniczącym rady nadzorczej oraz doradcą prezesa do spraw sportowych. Ze zdrowiem lepiej, więc rzuciłem się w wir pracy. Czuję się potrzebny i jestem pełen zapału. To ja ściągnąłem do Gdyni trenera Edwarda Klejndinsta, który został dyrektorem sportowym. To nie koniec mojej inicjatywy. Od 1 stycznia Janusz Kupcewicz będzie naszym skautem.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze