Ona chce podbić Vancouver! Justyna Kowalczyk (27 l.) może zostać nie tylko najjaśniejszą polską gwiazdą zimowych igrzysk, ale i największą bohaterką całej kanadyjskiej imprezy.
Przeczytaj koniecznie: Vancouver 2010 - szczegółowy program Zimowych Igrzysk Olimpijskich
Wystarczy, że zdobędzie medale we wszystkich indywidualnych konkurencjach, w których zamierza wystartować na trasach Whistler Olympic Park - na 10 km krokiem łyżwowym, w sprincie, biegu łączonym 2x7,5 km i na 30 km techniką klasyczną. Drobiazg? Oczywiście - nie, ale Justyna pokazuje w tym sezonie, że po prostu nie ma na nią mocnych.
- Jasne, że to dodatkowe obciążenie, ale rola faworytki zupełnie jej nie przeszkadza - uspokaja trener Aleksander Wierietielny (63 l.). - Bo Justyna to twarda baba i na niej to nie robi wrażenia. Ona w karierze sporo przeszła i umie sobie radzić z presją.
- Na razie skupiam się na tym, żeby nie zachorować i poprawiać wyniki aż do igrzysk w Vancouver - uspokaja nasza dwukrotna mistrzyni świata, której w tym sezonie wychodzi niemal wszystko. Niektóre groźne rywalki odpuszczały starty w PŚ, by szykować formę na igrzyska. Ale nie ona.
- Justysia nie lubi jeździć "na świeżaka", woli być w rytmie startowym, przemęczona i wytrenowana - wyjaśnia jej szkoleniowiec.
Kowalczyk musi znosić trudy morderczych treningów, męczących podróży i ciężkich startów, ale również być na każde zawołanie kontroli antydopingowej. Lotna inspekcja Światowej Agencji Antydopingowej może w każdej chwili zażądać poddania się testom.
Zdobywczyni Pucharu Świata jest "przywiązana" do specjalnego komputerowego systemu kontroli - bo tak wygląda codzienność 30 najlepszych zawodniczek globu. Każda z nich musi określić, gdzie i kiedy, w godzinach od 6 do 11 rano, chce być kontrolowana. Justyna wybrała godzinę między 8 a 9, w pokoju hotelowym. Jedna nieobecność to żółta kartka, druga - dyskwalifikacja na 2 lata.
- Jest na "smyczy", ale uważa, że tak musi być, jeśli chce się zwalczyć doping - uważa Wierietielny.
Justyna sama aż za dobrze wie, czym grozi igranie z machiną antydopingową. 5 lat temu miała wpadkę przez głupie, jak się okazało, niedopatrzenie. W styczniu 2005 roku po zawodach w Oberstdorfie kontrola ujawniła w jej organizmie niedozwoloną substancję - dexamethason. Był to efekt przyjmowania leku przeciwzapalnego na bóle ścięgien Achillesa, ale ponieważ zawodniczka nie zgłosiła przed zawodami, że go stosuje, automatycznie została ukarana 2-letnią dyskwalifikacją. Na szczęście skrócono ją i Justyna mogła z powodzeniem wystąpić w 2006 r. w igrzyskach w Turynie.
W Vancouver Kowalczyk rozpocznie od konkurencji, której najbardziej się boi - 10 km stylem dowolnym. Powtarza od dawna, że trasy w parku olimpijskim są zbyt płaskie, "turystyczne", mało wymagające. To niełatwa próba dla zawodniczki, która biega tym lepiej, im ciężej musi pracować na dystansie.
- Jak zobaczyłam te trasy, zaraz chciałam wzywać wiceprezesa Pawlikowskiego z jego firmą budowlaną, żeby zrobił tu jakieś górki - mówiła Justyna ze śmiechem.
- Na dziesiątkę jest za dużo zakrętów, mało podbiegów, ona nie lubi takich tras - przyznaje Wierietielny. - Ale walczyć będzie tak samo mocno i nie sprzeda tanio skóry.
SE.pl/sport – kibicuj z nami! >>>
Można też być spokojnym o zaplecze techniczne naszej gwiazdy. Na jej potrzeby stworzono specjalny sztab serwisantów, a na przygotowania do igrzysk tylko na 7-osobowy team Justyny wydano milion złotych. I żadne techniczne nowinki rywalek, jak kombinezony w przypadku skoczków, nie zaskoczą reprezentantki Polski.
- Innowacje nam niestraszne. Żeby nas czymś zaszachować, przeciwniczki musiałyby sobie zamontować motorek na narty albo i gdzie indziej - śmieje się Wierietielny.
Ekspert ma głos
Józef Łuszczek (55 l.), mistrz świata z 1978 r. w biegu na 15 km:
- Wróżę Justynie dwa medale olimpijskie, a nawet trzy. W tym musi być złoto, bo to wstyd, że wciąż mamy tylko jeden złoty medal zimowych igrzysk. Justyna jest pracowita, ambitna i zadziorna. Idzie na całego. I bardzo poprawiła technikę biegania w ciągu trzech ostatnich lat, przez co mniej wysiłku wkłada w narciarski krok.
Główne konkurentki
Petra Majdić (Słowenia)
Marit Bjoergen (Norwegia)
Aino-Kaisa Saarinen i Virpi Kuitunen (obie Finlandia)
Kristina Smigun (Estonia)
Arianna Follis i Marianna Longa (obie Włochy)
Charlotte Kalla (Szwecja)
Starty Kowalczyk
Poniedziałek, 15.02, 19.00 - bieg na 10 km st. dow.
Środa, 17.02, 19.15 - sprint
Piątek, 19.02, 22.00 - bieg łączony 2x7,5 km (st. klas. i dow.)
Czwartek, 25.02, 20.00 - sztafeta 4x5 km
Sobota, 27.02, 20.45 - bieg na 30 km st. klas.
(godziny wg czasu polskiego)
Justyna na igrzyskach
Turyn, 2006 - 3. m. (30 km dow.), 8. m. (bieg łączony 7,5 km klas.+7,5 km dow.), 44. m. (sprint klas.), nie ukończyła 10 km klas.