Sprawczynią całego zamieszania jest sędzia Marija Kurtes. To jej błąd może sprawić, że w przyszłości zapomnimy o meczach, w których arbiter gwiżdże jak mu się podoba. Cierpi na tym futbol, a przede wszystkim niesłusznie poszkodowana drużyna. Pani Kurtes sędziowała mecz Norwegia - Anglia w ramach eliminacji mistrzostw Europy do lat 19 w wykonaniu kobiet. W samej końcówce meczu Wyspiarki miały rzut karny. Mogły wyrównać na 2:2.
Stadiony Premier League w świecie serialu Gra o Tron. To trzeba zobaczyć! [WIDEO]
Co się stało? Piłka wpadła do siatki, ale gola nie uznano. Jedna z piłkarek zbyt szybko wbiegła w pole karne. Normalnie, w takiej sytuacji sędzia nakazuje powtórzenie "jedenastki", jednak tym razem tak się nie stało. Arbiter uznała, że Angielki straciły swoją jedyną szansę. Taka decyzja jest oczywiście wbrew przepisom.
Angielska federacja wniosła protest, a UEFA przychyliła się do wniosku i po raz pierwszy nakazała powtórzyć końcówkę meczu! W historii futbolu nie jest to jednak precedens. O podobnym zdarzeniu za pośrednictwem Twittera poinformował sędzia Rafał Rostkowski. W 2005 roku FIFA powtórzyła mecz Uzbekistan - Bahrajn w eliminacjach MŚ z podobnego powodu.