Kawaguchi przetrwał pierwsze natarcie Pudziana, a później stopniowo wbijał się w najsilniejszego człowieka świata i próbował go sprowadzić do parteru. Olbrzymia masa i moc Pudzianowskiego dała mu przewagę, jednak z każdą sekundą coraz większe znaczenie odgrywało doświadczenie Japończyka.
Przeczytaj koniecznie: Mariusz Pudzianowski przed walką: Wyjdę na ring i urwę Yusuke łeb (WYWIAD)
Po 120 sekundach Pudzian sapał niczym miech, a w jego oczach pojawiało się zwątpienie, czy w ogóle da radę. Dał - dotrwał do końca walki i wygrał na punkty. Sam jednak przyznał po walce, że ma ciągle jeszcze bardzo wiele do nauczenia się.
Gala odbyła się pod patronatem medialnym Super Expressu: