W obliczu wciąż trwającej problemów i skutków ostatnich wydarzeń sprawa kolejności szczepień jest niezwykle delikatna. Obecnie największym priorytetem, co zrozumiałe, jest zaszczepienie medyków. W dalszej kolejności są to nauczyciele oraz służby mundurowe. Warto jednak zastanowić, się czy również sportowcy nie powinni zostać zaszczepieni wcześniej, tak, aby móc w spokoju przygotować się na dwie bardzo ważne imprezy międzynarodowe.
Martin Schmitt specjalnie dla "SE" ocenia Kamila Stocha: Ma wszystko pod kontrolą
Nie ulega wątpliwości, że sportowcy są jedną z grup społecznych, która jest wystawiona na większe ryzyko zarażenia się koronawirusem. Wszystko z powodu częstych podróży, odbywania zgrupowań w różnych zakątkach świata, a w przypadku sportów drużynowych także kontaktu z większą liczbą osób. Dla największych naszych zawodników szczepienia np. już wiosną dałyby większy komfort przygotowaniach do największych imprez sportowych.
Warto przywołać tutaj ostatnie wydarzenia w świecie skoków narciarskich. Wczoraj cała Polska mogła cieszyć się z niezwykłego sukcesu Kamila Stocha w Turnieju Czterech Skoczni. Jednakże niewiele brakowało, a jeszcze przed rozpoczęciem zawodów szanse na ten triumf spadły do zera. Wszystko przez niejednoznaczny wynik testu na koronawirusa u Klemensa Murańki, który początkowo wykluczał naszych zawodników z pierwszych zawodów w Oberstdorfie. Ostatecznie, dzięki powtórzonym testom nasi skoczkowie zostali przywróceni do konkursu.
Anna Lewandowska pokazała PSA. Tuli się do białego słodziaka. Istotne słowa o wdzięczności
Gdyby sportowcy zostali zaszczepieni wcześniej, prawdopodobnie takiej sytuacji już mieć nie powinniśmy. W rozmowie dla portalu WP SportoweFakty prof. Włodzimierz Gut poinformował, że już niedługo osoby zaszczepione mogą zostać wyłączone z obowiązku odbywania kwarantanny. - Wiem, że wkrótce ma wyjść światowe zalecenie, by osoby zaszczepione nie musiały przechodzić kwarantanny. To z pewnością dałoby sportowcom możliwość powrotu do normalnych treningów i startów w zawodach – mówi ekspert w dziedzinie wirusologii.
To byłoby bardzo ważne choćby w kontekście nadchodzących Igrzysk Olimpijskich. Obecnie każdy, kto przylatuje do Japonii musi przejść 14-dniową kwarantannę. Dla sportowców oznaczałoby dwa tygodnie bez przygotowań przed samym startem w jednej z najważniejszych imprez na świecie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że chodzi tutaj o grupę kilkuset osób (zawodników, trenerów, członków sztabów, współpracowników), czyli w kontekście całego kraju niewielkiej.
Stan wyjątkowy w Tokio. Co z igrzyskami?!
Jak informuje portal WP SportoweFakty obecnie nie toczą się jednak żadne rozmowy na temat wcześniejszych szczepień dla sportowców przygotowujących się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio, ani piłkarzy, którzy zagrają na Euro. Nie oznacza to jednak, że sprawa jest zamknięta. W najbliższych tygodniach wszystko będzie zależało od Ministerstwa Sportu oraz Ministerstwa Zdrowia. A po aferze związanej ze szczepieniami celebrytów polskie władze z pewnością będą dużo ostrożniejsze, przy okazji ustalania dalszych priorytetów szczepień.