To było naprawdę żenujące. Baala i Mekhissi stanęli naprzeciw siebie jak rozwścieczone koguty. Najpierw ten pierwszy wyprowadził bandycki cios głową, a potem jego rodak próbował mu oddać, wyprowadzając dynamiczne ciosy sierpowe.
Francuzi tłukli się kilkadziesiąt sekund, a kompletnie zaskoczeni sędziowie nie wiedzieli, jak ich rozdzielić. A wszystko na oczach tysięcy kibiców na stadionie i milionów przed telewizorami na całym świecie!
Klepnąłem go przyjacielsko
- Mahiedinowi nie wyszedł ten bieg (przybiegł dopiero 11. - red.) i widząc go załamanego na mecie, chciałem go pocieszyć - wyjaśniał Baala, który był 9. - Klepnąłem go przyjacielsko i powiedziałem kilka ciepłych słów, ale on to źle odebrał. Chciałbym bardzo przeprosić, przynieśliśmy wstyd naszej dyscyplinie sportu i ludziom pochodzenia arabskiego - dodał skruszony.
Przeprosiny nie pomogły. Obaj biegacze zostali już zawieszeni.