W czerwcu zeszłego roku u Acerbiego wykryto guza w jądrach. Piłkarz natychmiast poddał się operacji i wkrótce wrócił do treningów. Podczas jednego z testów antydopingowych wykryto w jego organizmie obecność środków niedozwolonych. Włoch twierdził, że to skutek uboczny jego leczenia, dlatego w grudniu poddał się kolejnym badaniom. Te z kolei wykazały, że cierpi na raka jąder.
Niemcy utopili Hiszpanów w Vigo po partii szachów. Toni Kroos pogrążył gospodarzy
Po kilku miesiącach chemioterapii Acerbi poinformował, że jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Z czasem wrócił też do piłki i z powodzeniem grał w Sassuolo. Jego dobra forma zaprocentowała, bowiem Antonio Conte powołał go do reprezentacji Włoch i dał szansę debiutu w meczu przeciwko Albanii. Co prawda obrońca zagrał jedynie 8 minut, ale i tak było to dla niego wielkie wydarzenie.
- Jestem niesamowicie szczęśliwy i dumny mając na uwadze to, co przeszedłem. Ale mam pewne cele, których realizacja przyniesie mi prawdziwą satysfakcję. Jakie? Nie mogę zdradzić - powiedział po meczu w rozmowie z Rai Sport.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail