Sławomir Mentzen z synem na meczu FC Barcelony
Już za trzy miesiące, 18 maja, Polacy zagłosują w wyborach prezydenckich. Od 18 lutego Sławomira Mentzena czeka nieustanna kampania wyborcza, przed którą spędził ostatni wolny dzień z synem. W poniedziałek, 17 lutego, jeden z liderów Konfederacji zabrał swoją pociechę z okazji urodzin na mecz FC Barcelona - Rayo Vallecano w La Liga.
"Kampanią kampanią, ale synowi też się coś należy na urodziny. Zwłaszcza, że to ostatni wolny dzień przed wyborami i teraz nie będzie mnie raczej zbyt często widział" - napisał w mediach społecznościowych kandydat na prezydenta. Obaj ubrani w koszulki Barcelony kibicowali na żywo dwóm Polakom, Robertowi Lewandowskiemu i Wojciechowi Szczęsnemu.
Lewandowski daje zwycięstwo Barcelonie i powrót na fotel lidera! Wystarczyła jedna bramka
Polscy piłkarze walnie przyczynili się do zwycięstwa 1:0, które dało Barcelonie powrót na fotel lidera hiszpańskiej ekstraklasy. Lewandowski strzelił jedynego gola z rzutu karnego, a Szczęsny popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami. To wszystko na oczach Mentzena i jego syna, choć polityk raczej nie jest optymistą co do przyszłości polskiej piłki.
"I jeszcze dwóch Polaków w pierwszym składzie Barcelony! Franek pewnie szybciej doczeka się powrotu komety Halleya niż takiej sytuacji :)" - skomentował z przymrużeniem oka. Jego wpis szybko wywołał spore poruszenie. Część wyborców kibicująca Barcelonie była zachwycona, ale nie brakowało też zwolenników Realu Madryt, którym nie spodobał się widok polskiego polityka w barwach odwiecznego rywala.
Sam Mentzen nigdy nie ukrywał, że przez długi czas był kibicem piłki nożnej. Regularnie chodził na mecze m.in. Legii Warszawa, ale w pewnym momencie przestał śledzić piłkę, gdyż jak sam uważa, "tracił na nią zbyt dużo czasu". Urodziny syna okazały się jednak idealną okazją, aby ponownie obejrzeć mecz na żywo.