- Rodzina jest na pierwszym miejscu i bardzo ciężko mi się z nią rozstawać - nie kryje najlepsza polska żeglarka. - Niestety, od pewnego czasu stało się to konieczne, bo synek zaczął chodzić do przedszkola. Wcześniej razem z mężem jeździli na moje zgrupowania i zawody.
Mąż Zofii, argentyński windsurfer Lucio Noceti, poświęcił dla niej swoją karierę sportową. Zajmuje się małym Mariano, gdy ona musi wyjechać. Do ubiegłego roku mieszkali w Warszawie, a teraz przenieśli się do jego rodziców, do Argentyny.
- Mój Mariano już jeździ na deskorolce i chciałby wskoczyć na deskę z żaglem - mówi dumna mama. - Poczekamy z tym, aż będzie miał siedem lat. Szkoda przedwcześnie nadwerężać kręgosłup.