Rzutem na taśmę do wyścigu medalowego zakwalifikował się Rafael Trujillo. Hiszpan wygrał wczorajszy wyścig. Otrzymał minimalną liczbę punktów, pozwalających mu na awans na dziesiąte miejsce.
Rafał, nazywany przez kolegów "Blondi", nie wykorzystał wielu szans, jednak nie zapominajmy, że nie jest to zawodnik ze ścisłego topu, choć solidny i potrafiący wybornie żeglować. Rafał nigdy nie wygral regat klasy Pucharu Świata, lecz kilkakrotnie ocierał się o podium. Rywalizację o przepustkę olimpijską wygrał z własnym bratem - Wacławem, który podobno jest w tej chwili jego najwierniejszym kibicem. - Wac ściska kciuki każdego dnia. Śledzi wszystkie media, wziął urlop, by oglądać regaty w telewizji - mówi "Blondi". Obaj są absolwentami mrągowskiej Bazy. Obecnie reprezentują barwy olsztyńskiego AZS UW-M. Trenerem kadry jest Tomasz Rumszewicz - reprezentant Polski na igrzyska w Monachium (regaty olimpijskie odbyły się wówczas w Kilonii). Tomasz był trenerem Mateusza Kusznierewicza przed i podczas igrzysk w Atenach, skąd Mateusz przywiózł brązowy medal...
Życiowy sukces "Blondi"
Mimo, że medal jest poza zasięgiem polskiego finnisty, udział w wyścigu medalowym jest życiowym sukcesem Rafała Szukiela. To właśnie on był na ustach wszystkich po pierwszym dniu zmagań. Został wtedy liderem w klasie Finn. Obecnie dzieli i rządzi Brytyjczyk Ben Ainslie.