Teraz w rywalizacji jest remis 1-1, a kolejne spotkania odbędą się w rzeszowskiej hali na Podpromiu, gdzie gospodarze czują się znakomicie. To właśnie tam po pasjonującym meczu wyeliminowali niedawno z walki o medale Skrę Bełchatów.
Jednak Delecta nie pęka. - Mamy trochę czasu na odpoczynek i regenerację sił - mówi jej trener Piotr Makowski (45 l.). - Zrobimy wszystko, by z Rzeszowa przywieźć choć jedno zwycięstwo, a przecież całkiem możliwe są nasze dwie wygrane na wyjeździe.
Także rzeszowianie zdają sobie sprawę, że rywalizacja toczy się na styku. - Po drugim meczu to my cieszyliśmy się z wygranej, ale do końca nie byliśmy jej pewni. Baliśmy się, że może nie starczyć nam sił - przyznał skrzydłowy Resovii Oleg Achrem.
Kolejne mecze półfinałowe w PlusLidze dopiero pod koniec przyszłego tygodnia, po powrocie graczy Zaksy z turnieju Final Four Ligi Mistrzów w Omsku. W oczekiwaniu na dalszą część walki o finał szefowie rywalizującego z Zaksą Jastrzębskiego Węgla i Resovii umówili się na piątek i sobotę na dwa zamknięte sparingi.