Siatkówka, Martyna Czyrniańska, Liga Narodów

i

Autor: FIVB Martyna Czyrniańska w meczu LN z Tajlandią

Martyna Czyrniańska w dużej formie

Była bohaterką meczu kadry siatkarek. Mówi nam co nie działało jak trzeba w starciu z Tajlandią

2025-06-04 14:47

Tak miało być: polskie siatkarki dobrze zaczęły zmagania w tegorocznej Lidze Narodów. W Pekinie ograły 3:0 Tajlandię, nie bez pewnych trudności, ale generalnie bardzo pewnie. – Po pierwszym secie pojawiło się więcej uśmiechu i zrelaksowania – powiedziała „Super Expressowi” bohaterka meczu Martyna Czyrniańska, najlepsza zawodniczka na parkiecie.

To nie wyszło siatkarkom za dobrze z Tajkami

Polki mają spore oczekiwania związane z walką w Lidze Narodów w tym roku. W poprzednich dwóch sezonach zdobywały brązowe medale, a w lipcu w Łodzi będą gospodyniami turnieju finałowego, w którym znowu chcą odegrać poważną rolę. Z Tajkami podopieczne Stefano Lavariniego rozpoczynały dopiero sezon tegorocznych meczów o stawkę i mimo pewnych niedoskonałości, dały sobie nieźle radę z niżej notowanymi przeciwniczkami. Grały na sporym luzie, choć nie ustrzegły się błędów.

Siatkarki zrobiły co trzeba na otwarcie Ligi Narodów. Martyna Czyrniańska czuła się jak ryba w wodzie!

Martyna Czyrniańska opowiada jak sobie radzi z presją

– Na początku pewien stres był, jak zwykle na starcie kadrowego sezonu, kiedy musimy się wszystkie odnaleźć i zacząć grać zespołowo. W tym roku przyjechałyśmy jak nowa drużyna, trzeba było wszystko zaczynać od zera. Po pierwszym secie pojawiło się więcej uśmiechu i zrelaksowania – powiedziała nam po meczu Czyrniańska, która zdobyła 17 pkt. przy świetnej 60-procentowej skuteczności ataku.

Polskie siatkarki chcą wreszcie przełamać klątwę ćwierćfinału. Ekspertka wskazuje jeden problem

I wyjaśniła na czym polega największy problem techniczny w grze przeciwko niewygodnym przeciwniczkom z Azji.

Tajki grają kombinacyjną siatkówkę. Ważne jest ustawienie bloku, a obserwowanie ich najścia do ataku nie jest najłatwiejsze. Z nami dużo akcji zagrały blok-aut. Nasz blok nie funkcjonował dzisiaj tak jak by mógł, mimo że mamy naprawdę spore możliwości w tym elemencie – przeanalizowała Czyrniańska.

Z Chinkami mamy ujemny bilans

W drugim meczu turnieju Ligi Narodów w stolicy Chin Biało-Czerwone w czwartek 5 czerwca o 13.30 polskiego czasu zmierzą się z gospodyniami. Chinki, z którymi sąsiadujemy na pozycjach 5–6 w światowym rankingu, będą faworytkami. Za kadencji trenera Lavariniego reprezentacja Polski grała z tymi rywalkami cztery razy i wygrała raz. Chinki pokonały nas łatwo przed rokiem w fazie grupowej LN 3:0, a w 2023 r. odprawiły w takim samym stosunku w półfinale tych rozgrywek.

Zbigniew Bartman cały w skowronkach po ostatecznym wyniku wyborów. Potężna szpilka w kierunku Rafała Trzaskowskiego

Chinki to totalnie inny zespół niż Tajki. Inna gra, mniej kombinacji, spokojniejsza siatkówka. To jest taki bardziej „europejski” przeciwnik, ale na pewno na wyższym poziomie, więc będzie bardzo ciężko – podsumowała Martyna Czyrniańska.

Najnowsze