– Co do Bednorza, nie byłem zachwycony formą, w jakiej przyjechał na zgrupowanie – mówił ostatnio w wywiadzie dla „SE” selekcjoner Vital Heynen. – On zresztą też nie był. Miał za sobą bardzo trudny sezon w Rosji. Zaczęliśmy więc z nim pracować bardzo ciężko. A często jest tak, że im ciężej harujesz, tym trudniej o szybki i widoczny efekt. Byłem zadowolony jak „Benji” zaczął mecz z Amerykanami, ale potem zaczął popełniać coraz więcej błędów. Wygraliśmy 3:0, więc to nie ma może wielkiego znaczenia i Bednorz dostanie przecież jeszcze szansę w kolejnej fazie turnieju – dowodził belgijski trener. I wstawił Bednorza w spotkaniu z Bułgarami od pierwszej minuty, a ten odpłacił się szybko, będąc bardzo aktywnym na zagrywce i dostając dużo piłek w ataku.
Bednorz: 90 procent skuteczności przyjęcia, 65 w ataku
Bednorz z Bułgarią miał kapitalne statystyki: 14 pkt, 90 procent (!) skuteczności przyjęcia zagrywki i 65 skuteczności ataku. Po meczu nie ukrywał, że to było ważne spotkanie nie tylko dla drużyny, ale i dla niego osobiście.
Vital Heynen dla „SE” po zwycięstwie nad Rosją: Czy Wilfredo Leon nie za wcześnie wystrzelił z formą? [WYWIAD]
– Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy ten mecz, ponieważ każde spotkanie jest dla nas bardzo ważne i nie ma znaczenia, kto jest po drugiej stronie – skomentował Bednorz. – Wchodzimy na boisko z takim samym skupieniem, z taką samą motywacją. Nie jest to łatwe, bo za każdym razem zmieniamy skład, ale to pokazuje, że mamy duży potencjał i wielu świetnych zawodników, więc możemy zmieniać skład i grać prawie każdy mecz drużyną w innym zestawieniu. Jestem bardzo podekscytowany, bo w końcu czuję się dobrze na boisku. Wyglądało to na łatwe zwycięstwo, ale tylko dlatego, że graliśmy bardzo dobrze i kontrolowaliśmy grę.
Polska - Japonia: Zmarnowana szansa Biało-czerwonych! Prowadziły 2:0, przegrały 2:3
Polacy w czwartek 10 czerwca o 21.00 grają z Holandią, a dzień później o tej samej porze z Brazylią.