Skra bez szans
Szefowie Skry otwarcie przyznawali, że w tej konkurencji nie mają szans z potentatami ze Wschodu. W Bełchatowie Kurek mógł liczyć na 800-900 tysięcy złotych za rok gry. Teraz dostanie 2,5 miliona. Kontrakt Kurka ze Skrą obowiązywał do 2014 r., ale zawierał klauzulę umożliwiającą odejście zawodnika za granicę. To drugi siatkarz, który opuszcza Skrę, po rozgrywającym z Hiszpanii Miguelu Falasce (39 l.).
Nowe wyzwanie
- W niedzielę rano, gdy do mnie zadzwonił, nie miałem żadnych pretensji. Życzyłem mu wszystkiego dobrego w Moskwie. Jestem pewien, że poradzi sobie w Dynamie - powiedział prezes bełchatowskiej drużyny Konrad Piechocki (43 l.). - Dziękujemy Bartkowi za wszystko, co zrobił dla naszego klubu. Wiem, że zostawił tu bardzo dużo serca i zawsze będzie dobrze wspominał lata spędzone w Bełchatowie. Teraz uznał, że potrzebuje nowego wyzwania, a nam pozostaje uszanować tę decyzję - dodał szef Skry.
Kurek był mniej rozmowny. - Nie chcę teraz niczego komentować, proszę poczekać na mój wpis na Facebooku, tam odniosę się do całej sprawy - powiedział "Super Expressowi" wczoraj w południe.
Kurek pojawił się w Skrze w 2008 roku jako obiecujący siatkarz. W ciągu roku zrobił olbrzymi postęp, który wykorzystał i w klubie (mistrzostwo Polski), i w kadrze (mistrzostwo Europy 2009) jego ówczesny argentyński trener Daniel Castellani.
Nie jest pierwszym Polakiem wybierającym kierunek wschodni. Do Rosji wraca właśnie rozgrywający Łukasz Żygadło, który grał kiedyś w Kaliningradzie. Za naszą wschodnią granicą występowali także Łukasz Kadziewicz, Zbigniew Bartman i Robert Prygiel.
Transfery
Oni też idą grać do Rosji za sporą kasę
Osmany Juantorena (Kuba, z Trentino do Zenitu Kazań) - 1 000 000 euro
Leandro Vissotto (Brazylia, z Cuneo do Uralu Ufa) - 500 000 euro
Georg Grozer (Niemcy, z Resovii do Biełogorie) - 450 000 euro
Matthew Anderson (USA, z Modeny do Dynama Moskwa) - 400 000 euro
Łukasz Żygadło (Polska, z Trentino do Fakieła Nowyj Urengoj) - 300 000 euro